Dziś przepisy na ulubione potrawy kibiców z Irlandii Północnej, Niemiec i Ukrainy. Są potrawy, które nas łączą. Golonka, pierogi i irlandzka zapiekanka.
Zacznijmy od kuchni Irlandii Północnej. Tajemniczej, dzikiej i ascetycznie prostej. Gdyby szukać wspólnych cech z kuchnią polską, to kibice Polski i Irlandii Północnej mogliby zacząć wspólny posiłek od ziemniaków po irlandzku. To gotowane ziemniaki, ubite z masłem i śmietaną, do których należy dodać dużo sera cheddar. Na Ukrainie kartoszka w tej wersji także się znajdzie. W Lublinie mamy do dyspozycji znakomity cheddar z Mlecznej Dolny koło Rogalowa.
Kartoszka po irlandzku
Składniki: kilogram ziemniaków, pół kostki masła, mała śmietana, 30 dag sera cheddar.
Wykonanie: ziemniaki ugotować, ubić z masłem i śmietaną, wymieszać ze starym cheddarem. Na finał można podać z podsmażoną cebulą. Można też kartoszkę zapiec pod serem. W obu wersjach będzie doskonała. Kolejną potrawą, która przypomina polskie potrawy jednogarnkowe jest zapiekanka pasterska, czyli Shepherd’s pie.
Zapiekanka pasterska
Składniki: kilogram ziemniaków, 50 dag posiekanej wołowiny lub jagnięciny, 2 cebule, 6 ząbków czosnku, 25 dag mieszanki warzywnej, pół szklanki bulionu, 2 pomidory z puszki, pół szklanki śmietany, 2 żółtka, 1 łyżka masła, 15 dag cheddara, tymianek, rozmaryn, sól, pieprz.
Wykonanie: na rozgrzanej patelni obsmażyć mięso. Dodać cebulę i czosnek, podsmażyć, dodać posiekane pomidory, bulion, warzywa. Dodać zioła, wymieszać. Ziemniaki ugotować, ubić z masłem, śmietaną, żółtkami, czosnkiem, pieprzem, dodać ser. Wymieszać, jak trzeba doprawić. Mięso przełożyć do żaroodpornego naczynia, nakryć warstwą ziemniaków i obficie posypać serem. Piec 20 minut w temperaturze 180 stopni. Wyjąć, kiedy na potrawie utworzy się złota skorupka.
Ukraińskie pielmieni
Zje kibic polski i ukraiński. Fantastyczne pierogi z surowego mięs wyglądają jak powiększone kołduny.
Składniki: 50 dag mąki, 2 jajka, woda. Na farsz: 50 dag zmielone wieprzowiny, 50 dag zmielonej wołowiny, 1 duża cebula, 1 jajko, 3 ząbki czosnku, sól, pieprz.
Wykonanie: z podanych składników wyrobić gładkie ciasto. Cebulę posiekać, wygnieść, wymieszać z dwoma gatunkami mięsa. Dobrze wyrobić, dodać jajko, doprawić. Ciasto rozwałkować, wykroić krążki, nakładać farsz, lepić jak kołduny, owinąć na palcu i złączyć rogi. Gotować w osolonej wodzi do wypłynięcia. Polać masłem. Podawać ze śmietaną.
Lubił kozak wareniki
Wareniki są podstawą ukraińskiej kuchni. Trochę inne ciasto i kilkadziesiąt odmian farszu. Do wareników szedł ser, smażona kapusta, gotowane ziemniaki, fasola, groch a nawet mąka. Ale to jeszcze nie wszystko. Za nadzienie służył mak, wiśnie, jagody, kalina, jabłka, bakalie.
Ciasto na wareniki robiono z mąki, wody, jajek i soli. Woda musiała być chłodna, bo taka dłużej trzymała wilgoć. Wareniki gotowały się w osolonym wrzątku, odcedzone wędrowały do rondla, tam, zalewano je rozgrzanym masłem i potrząsano, żeby nie lepiły się jeden do drugiego. Wareniki z ciasta drożdżowego pieczono w piecu.
Golonka Grześkowiaka
Najsłynniejsza z lubelskich golonek powstała za sprawą Kazimierza Grześkowiaka, autora „Chłop żywemu nie przepuści”. Niemieccy kibice nie przepuściliby golonce Grześkowiaka właśnie. Jaka to golonka?
- Był 1991 rok. Grześkowiak lubił przychodzić do Hadesu. I gotować. Często miał ze sobą książki kucharskie. Któregoś dni przyszedł do mnie i mówi, że wymyślił przepis na golonkę. Kupiliśmy cztery golonki i spotkaliśmy się następnego popołudnia. Kazimierz kazał wrzucić do dużego gara kilka porcji włoszczyzny. Golonki się gotowały, Grześkowiak snuł kulinarne opowieści. W pewnym momencie nakłuł jedną z golonek. Następnie sypnął do gara cukru, wlał wódki. Po 10 minutach wyciągnął z kieszeni butelkę sosu sojowo-grzybowego. Na tamte czasy to była nowość. Wlewał po łyżce, próbował zalewy, znów wlewał. Aż w końcu wyjął golonki i podał na talerze - mówi Andrzej Malinowski, jeden z najwybitnieszych szefów kuchni, który gotował w Klubie Towarzyskim Hades mieszczącym się w podziemiach Centrum Kultury.
Polacy przepadają za to za golonką po bawarsku, gotowaną w piwie. Wzorcową podaje Browar Restauracja „Grodzka 15”. Ponieważ to golonka z młodych prosiaków, Niemcy w Lublinie zamawiają dwie.
Golonka po bawarsku
Składniki: 4 golonki, 4 szklanki ciemnego piwa, 4 cebule, 2 łyżki tłuczonego jałowca, sól, pieprz, olej.
Wykonanie: natrzeć golonki jałowcem, solą i pieprzem, odstawić do lodówki na noc. Im więcej przypraw, tym lepiej. Następnego dnia golonki należy na chrupiąco obsmażyć na oleju z dodatkiem cebuli, zalać piwem i dusić do miękkości, aż mięso będzie odchodzić od kości. Podawać z puree grochowym.