Ileż to razy mówił, że szuka przyjaznego miejsca i że to kolejne, do którego właśnie ma przenieść 14 tysięcy książek, na pewno takie będzie. Zmieniał więc adres raz, drugi, trzeci… Już naprawdę można było zgubić rachubę. Nie darmo jego ostatni antykwariat miał szyld "Peregrynus”. Wreszcie stało się – Marek Słomianowski wiesza kłódkę na kolejnych drzwiach. Zamyka antykwariat na zawsze