Dwoje zawodników z naszego województwa - Magda Skrajnowska i Adam Gardzioła - stanęło na podium zakończonych niedawno Mistrzostw Świata Seniorów i Juniorów w sumo. Jest to osiągnięcie tym bardziej imponujące, że dokonali tego w Japonii, czyli w kolebce tego sportu
Magda Skrajnowska z klubu ONI Lublin wywalczyła po raz pierwszy w swojej karierze złoty medal w rywalizacji seniorek. W Osace 20-latka stanęła na najwyższym stopniu podium w kategorii wagowej do 73 kg. Na swojej drodze po złoto pokonała Norweżkę Pernille Oddlien, Niemkę Danielę Schmidtsdorf, a w finale Ukrainkę Karynę Kolesnik.
- Wszystko zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie. Startowałam na takich zawodach po raz pierwszy. Przede wszystkim, to były bardzo duże emocje. Kiedy koleżanka lub kolega z reprezentacji walczył, to udzielały nam się te emocje - opowiada Magda Skrajnowska.
Zawodniczka z ONI Lublin jest dopiero czwartą złotą medalistką Mistrzostw Świata w sumo w historii polskiego sportu. Wcześniej dokonali tego tylko Robert Paczków, Sylwia Krzemień i Edyta Witkowska.
Nie ustępuje koleżance
Z kolei Adam Gardzioła z KS Agros Zamość może się pochwalić dwoma krążkami w zmaganiach juniorów. 18-latek zdobył srebro w kategorii do 100 kg. Wygrał pojedynki z Mongołem Sosorkhuu Altangerelem, Brazylijczykiem Guilherme Vazem, a w finale ustąpił jedynie reprezentantowi gospodarzy Taiki Micie.
Przedstawiciel województwa lubelskiego dołożył do tego jeszcze brąz w rywalizacji drużynowej. Razem z Kacprem Mikołajczykiem i Hubertem Niemczykiem wygrał starcie z Estończykami 3:0, w półfinale przegrał z Japończykami 1:2, a w meczu o trzecie miejsce pokonał Ukraińców 2:1.
- Nie było dla mnie zaskoczeniem, że znajdę się w strefie medalowej. Wskazywały na to moje poprzednie wyniki. Nie ukrywam, że na finał też miałem pewien plan, ale nie wszystko mi się udało. Japończycy nie dają się nabierać na nasze europejskie sztuczki, ich technika jest na światowym poziomie - ocenia Adam Gardzioła.
Osaka i Ułan Bator
Należy podkreślić, że dla obojga nie były to pierwsze medale z dużych, międzynarodowych imprez. Magda Skrajnowska ma już na swoim koncie złoty medal Mistrzostw Świata Juniorów w kategorii do 75 kg z 2015 roku.
Znamienne jest to, że tamte zawody również odbywały się w Osace. Rok później Skrajnowska była wicemistrzynią świata juniorek w kategorii do 75 kg w Ułan Bator. Ma na swoim koncie także trzy medale z kwietniowych Mistrzostw Europy w Tallinie: dwa złota (U-21 do 70 kg oraz w seniorach do 73 kg) i brąz (U-23 do 73 kg).
Na krajowym podwórku też jest jedną z czołowych zawodniczek. W lutym zdobyła złoto na Mistrzostwach Polski U-21 w Myślenicach w kategorii do 75 kg i brąz w open. Z kolei w zmaganiach do lat 23 była trzecia w kategorii do 73 kg i w open. Miesiąc później na Mistrzostwach Polski Seniorów w Krotoszynie potwierdziła, że jest w dobrej formie, zwyciężając w kategorii do 73 kg.
Adam Gardzioła również może pochwalić się kilkoma imponującymi osiągnięciami. Pomimo 18 lat, ma już na swoim koncie kilka medali Mistrzostw Polski, w tym srebro z czerwcowych zawodów w Zamościu w kategorii wiekowej U-18 i wagowej do 100 kg. Większym sukcesem jest na pewno tegoroczny triumf w sierpniowym Pucharze Europy w Krotoszynie.
Nie taka nowość
W Polskim Związku Sumo zarejestrowanych jest 55 klubów sportowych z całego kraju, które szkolą zawodników. Na liście dostępnej na stronie internetowej federacji są także organizacje z województwa lubelskiego:
• KS Agros Zamość
• KS Oni Lublin
• KS Orły Milejów
• UKJ Legion Zamość
• UKS CSW Lider Zamość
• UKS Orzeł Stary Zamość
• UKS Sorga Zamość
• ULKS Olimpijczyk Chełm
• ZTS Sokół Lublin
Wbrew pozorom, nie jest to dyscyplina tak obca Polakom, jak mogłoby się wydawać. Rywalizacja w sumo odbywa się już na poziomie młodzików, przez kadetów i juniorów aż po seniorów. Szkoleniem zawodników zajmują się przedstawiciele dyscyplin „chwytanych”, takich jak judo, zapasy czy sambo. Nikogo nie powinno więc dziwić, że zawodnikami sumo są osoby wywodzące się - na przykład - z zapasów. Tak jak chociażby Adam Gardzioła.
- Dla wielu klubów sumo jest dyscypliną uzupełniającą. Z kolei część z nich przeszła z dyscypliny uzupełniającej na wiodącą. Sumo się po prostu przyjęło - podkreśla Daniel Chwastek, trener 18-latka.
- Polska radzi sobie bardzo dobrze na tle innych krajów. Można powiedzieć, że w Europie są tutaj jedni z najlepszych zawodników. Najpierw jest Rosja, potem Ukraina, a na trzecim miejscu Polska - dodaje Aleksander Sztanuchin, szkoleniowiec, który współpracuje z Magdą Skrajnowską.
Nowa jakość
Sport ten nie należy do najpopularniejszych w Polsce i nie może przebić się do szerszej świadomości, bo ciągle traktowany jest jak dyscyplina egzotyczna.
- Ten stereotyp mężczyzny dużego i otyłego pozostaje. Ludzie z zewnątrz kojarzą sobie sumo właśnie z człowiekiem o takiej posturze. Nie wiedzą natomiast, że w sumo sportowym, które uprawiają nasi zawodnicy, jest podział na kategorie wiekowe i wagowe. Zawodnicy są harmonijnie zbudowani, potrafią robić szpagaty, salta. To jest nowa jakość, bo startują judocy, zapaśnicy... Są różne techniki: podcinki, rzuty. To już nie jest takie pchanie, jak w tym sumo pierwotnym - tłumaczy Daniel Chwastek.
- Zawody sumo są czytelne, krótko trwają. Nie ma tutaj jakichś niezrozumiałych zasad jak w zapasach - dodaje opiekun Adama Gardzioły. - Wiadomo, że przegrał ten, kto został wypchnięty lub powalony. Przez takie dyscypliny, jak judo czy sambo, jest dużo więcej akcji technicznych, a zawodnicy są też lepiej wyszkoleni technicznie.