

PGE MKS FunFloor Lublin we wtorek o godz. 20.30 podejmie w hali Globus KPR Gminy Kobierzyce.

Wtorkowa rywalizacja dla obu ekip jest ostatnią szansą na pozostanie w grze o mistrzostwo Polski. Zarówno PGE MKS FunFloor Lublin, jak i KPR Gminy Kobierzyce mają na swoim koncie po 48 pkt.
Ich strata do liderującego KGHM MKS Zagłębie Lubin to 6 pkt. „Miedziowe” z każdym z goniących przeciwników spotkają po 2 razy. Za zwycięstwo przyznawane są 3 pkt, więc przynajmniej w teorii jeszcze wszystko może się zdarzyć.
Pewne jest natomiast to, że przegrany wtorkowej rywalizacji praktycznie wypisze się z wyścigu o mistrzostwo Polski. – Wierzę w dobry wynik z Kobierzycami. Wykonałyśmy kawał dobrej roboty pod wodzą Pawła Tetelewskiego. Z tyłu głowy jest to, że wyleciała nam z gry Aleksandra Tomczyk. Liczę jednak, że, mimo to, trzy punkty zostaną w Lublinie – mówi Daria Szynkaruk, kapitan MKS FunFloor Lublin.
– Dwa razy przegraliśmy z Kobierzycami, ale myślę, że najważniejsze będzie to jak będziemy wyglądać personalnie. Liczę, że Aleksandra Rosiak i Anouk wrócą na mecz z Kobierzycami. Wierzę, że przełamiemy niekorzystną passę i we wtorek ogramy Kobierzyce – dodaje Paweł Tetelewski, opiekun MKS FunFloor.
Wtorkowy mecz w hali Globus rozpocznie się o godz. 20.30. Bezpośrednią relację z niego przeprowadzi Polsat Sport 2.
