29-letni kierowca autobusu wykazał się wyjątkowym brakiem odpowiedzialności. Dzisiaj rano miał zawieźć dzieci na wycieczkę szkolną, ale zamiast tego został zatrzymany przez policję - był pijany
Dzieci czekały przy ul. Krasińskiego na wyjazd na spływ kajakowy na rzece Tanew. Policjanci otrzymali telefon z prośbą o sprawdzenie stanu trzeźwości kierującego autokarem wycieczki szkolnej.
Jak się okazało, 29-latek wydmuchał 0.7 promila. Na miejsce przyjechał drugi kierowca, który był trzeźwy.
Niedoszły kierowca poniesie karę za jazdę w stanie nietrzeźwości. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Grozi mu: zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 3 do 15 lat, wpłacenie świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej od 5 do 60 tys. zł i do 2 lat pozbawienia wolności.
Policja przypomina: "Przypominamy o kontroli autokarów wycieczek, które przeprowadzają policjanci ruchu drogowego. Przed wyjazdem wycieczki można umówić się telefonicznie z policjantami na taką kontrolę. Mundurowi sprawdzą trzeźwości kierującego, a także stan techniczny pojazdu. W przypadku nieprawidłowości na miejsce organizator musi zapewnić zastępczy autokar lub kierującego".