

Finałowy turniej odbywał się w Ciechocinku

Podopieczny Władysława Maciejewskiego był największą nadzieją województwa lubelskiego na dobry wynik w tej imprezie. Soczyński był zresztą jednym z głównych faworytów zmagań w kategorii wagowej 91 kg.
Lublinianin nie zawiódł, chociaż trzeba przyznać, że drogę do złota miał dość prostą. W ćwierćfinale nie musiał wyprowadzić nawet jednego ciosu, bo jego rywal, Kacper Nowicki z Boxing Team Szamotuły, oddał pojedynek walkowerem. W półfinale zdemolował z kolei Jakuba Szmajdę z miejscowego CKB Potężnie Ciechocinek i wygrał poprzez jednogłośną decyzję sędziów. Dopiero finałowa walka z Konradem Kaczmarkiewiczem z BKS Skorpion Szczecin była już wymagająca. Ale Soczyński był lepszy i wygrał zasłużenie, chociaż jeden z pięciu sędziów wskazał na triumf szczecinianina.
