MKS Perła Lublin na inaugurację rozgrywek wygrał 28:25 z Piłką Ręczną Koszalin. Drużynę Roberta Lisa w ofensywie napędzała Aleksandra Rosiak, autorka sześciu trafień
Spotkanie w hali Globus było reklamowane jako hit pierwszej kolejki Superligi. Superligi, która w lecie przeszła prawdziwą rewolucję. Zmieniło się w niej bardzo dużo – przede wszystkim okrojono ją do ośmiu ośmiu w pełni zawodowych ekip. W założeniu ma to służyć stabilności ligi, z która w poprzednim sezonie nie było najlepiej.
Dobrze nie było również z dyspozycją Perły w pierwszych minutach. Po 6 min to przyjezdne prowadziły 4:1. To duże zaskoczenie, zwłaszcza, że koszalinianki w lecie również przeszły poważną rewolucję. Jej najważniejszym etapem była utrata głównego sponsora – firmy Energa.
Gospodynie przebudziły się dopiero po kilku minutach – w 14 min Joanna Gadzina zdobyła kontaktową bramkę na 4:5. Chwilę później ta sama zawodniczka doprowadziła wreszcie do remisu, a w 21 min Perła wyszła na pierwsze tego dnia prowadzenie. Od tego momentu lublinianki przejęły inicjatywę i konsekwentnie zwiększały różnicę. Wyjątkiem był jedynie początek drugiej połowy, kiedy szczypiornistki z Koszalina zbliżyły się na dystans jednej bramki. Z czasem jednak zaczynało im brakować sił, co lublinianki znakomicie wykorzystywały i wygrały cały mecz 28:25. – Nie patrzyłabym na wynik, bo jak mówi przysłowie „pierwsze koty za płoty”. W końcowym rozrachunku nikt nie będzie pamiętał rezultatu, zatem cieszymy się z trzech punktów na naszym koncie. Na początku spotkania było nieco nerwówki z naszej strony, nie mogłyśmy się odnaleźć, może sparaliżowała nas atmosfera w hali Globus i zgromadzeni kibice. Fajnie, że w końcu weszłyśmy na właściwe tory i wszystko zaczęło funkcjonować dobrze. Wynik zniwelował nieco ten okres gry tylko z trzema zawodniczkami w ataku, bo już miałyśmy sześć goli przewagi. Mecz mógł się podobać i to, jak zagrałyśmy jako cały zespół. Z pewnością musimy poprawić atak, bo w pierwszych minutach nie mogłyśmy dojść do czystych pozycji rzutowych – powiedziała klubowej stronie Sylwia Matuszczyk, która została uznana najlepszą zawodniczką Perły we wczorajszym spotkaniu.
Kolejne spotkanie powinno być dla Perły znacznie łatwiejsze, bo rywalem będzie Ruch Chorzów. Spotkanie odbędzie się na parkiecie przeciwniczek, a jego początek planowany jest na sobotę na godz. 20.
MKS Perła Lublin - Piłka Ręczna Koszalin 28:25 (15:12)
Perła: Gawlik, Besen – Rosiak 6, Matuszczyk 4, Gadzina 4, Łabuda 3, Achruk 3, Stasiak 3, Gęga 2, Szarawaga 1, Blazević 1, Kochaniak 1. Kary: 10 min.
Koszalin: Prudzienica – Mazurek 7, Haric 3, Han 2, Tracz 2, Smolinh 2, Andriichuk 2, Urbaniak 1, Volovnyk 1, Rycharska 1, Nowicka 1, Borysławska 1. Kary: 4 min.
Sędziowały: Lesiak i Lidacka. Widzów: 1400.
Sukces Zagłębia
Szczypiornistki Metraco Zagłębie Lubin w znakomitym stylu rozpoczęły swój udział w Pucharze EHF. Podopieczne Bożeny Karkut w pierwszej rundzie dwukrotnie pokonały macedoński WHC Metalurg Skopje. W sobotę wygrały 44:14, a w niedzielę 43:14. W kolejnej rundzie „miedziowe” zmierzą się z norweskim Storhamar.