Oczywiście samo zgłoszenie się do tych prestiżowych rozgrywek nie oznacza automatycznego w nich uczestnictwa, ale można śmiało powiedzieć, że lublinianie są bardzo blisko gry w europejskich pucharach
Przypomnijmy, że możliwość pokazania się w międzynarodowych zmaganiach Start otrzymał dzięki zajęciu w poprzednim sezonie drugiego miejsca w rozgrywkach Energa Basket Ligi. Start prawdopodobnie dostanie bezpośrednią promocję do fazy grupowej Koszykarskiej Ligi Mistrzów. Wszystko jest spowodowane faktem, że Stelmet Enea BC Zielona Góra najpewniej ponownie wystąpi w rozgrywkach Ligi VTB, więc na grę w BCL zabraknie mu już czasu.
Start otrzymał również zaproszenie do złożenia aplikacji do rozgrywek EuroCup, ale „czerwono-czarni” za tę możliwość uprzejmie podziękowali. Gra w EuroCup wcale nie byłaby pewna, zwłaszcza, że lublinianie mieliby małą szansę na bezpośredni udział w fazie grupowej.
W najgorszym wypadku Start może trafić do kwalifikacji Koszykarskiej Ligi Mistrzów. Jeżeli ich nie przebrnie, to zostanie przesunięty do FIBA Europe Cup. To również ciekawe zmagania, w których rywalizacja stoi na niższym poziomie niż w BCL. Odpowiednie umiejętności trzeba jednak posiadać. Legia, która grała w nich w minionym sezonie wygrała tylko 1 z 6 spotkań, a rywali nie miała najmocniejszych. Okazała się gorsza od ekip z Finlandii, Węgier czy Danii.
Niezależnie od tego, w Starcie muszą poważnie myśleć nad skompletowaniem mocnego składu na nadchodzący sezon. Obecnie ważne umowy mają Kacper Borowski, Mateusz Dziemba, Tymoteusz Pszczoła i Bartłomiej Pelczar. Do składu pierwszej drużyny najprawdopodobniej na stałe zostanie włączony Karol Obarek, grający do tej pory w drugoligowych rezerwach. Wiele wskazuje na to, że polskie zestawienie uzupełni Roman Szymański. Negocjacje z centrem są na bardzo zaawansowanym etapie, a obu stronom zostały do uzgodnienia już tylko szczegóły. Jest szansa na to, że w Lublinie ponownie zobaczymy Damiana Jeszke. Mniej jasna jest sytuacja Michaela Gospodarka. On z powodu problemów zdrowotnych był wyłączony z grania przez prawie cały poprzedni sezon. Teraz już wrócił do treningów, ale wciąż czeka na zielone światło od lekarzy.