Bardzo ciężki mecz MKS Funfloor Perły Lublin w Koszalinie. Tamtejsze Młyny Stoisław wysoko zawiesiły poprzeczkę 22-krotnym mistrzyniom Polski, ale ostatecznie to lublianki cieszyły się z wygranej
Początek meczu nie wskazywał na to, że lubelska ekipa będzie mieć tak duże problemy w Koszalinie, bo po pięciu minutach przyjezdne prowadziły 6:2. W kolejnych minutach nic się nie zmieniało i MKS Funfloor Perła utrzymywał cztery bramki przewagi. Jednak w końcówce pierwszej połowy miejscowe zaczęły skracać dystans do faworyzowanych rywalek. Młyny Stoisław najpierw „doszły” rywalki na jedno trafienie, a następnie doprowadziły do stanu 13:13 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania.
Po zmianie stron gospodynie wybiegły na parkiet mocno zmotywowane i po sześciu minutach wygrywały 19:16, a następnie utrzymywały trzy bramki przewagi. Trener Monika Marzec zdecydowała się poprosić o czas. Rozmowa z zawodniczkami pomogła, bo na 12 minut przed końcem meczu lublinianki doprowadziły do remisu 20:20.
Ostatnie minuty spotkania były bardzo zacięte. Żaden z zespołów nie potrafił bowiem wypracować sobie przewagi. Lepiej nerwy na wodzy w samej końcówce trzymały jednak przyjezdne i ostatecznie wygrały 24:23 odnosząc bardzo ważne zwycięstwo w kontekście walki o mistrzowski tytuł.
Młyny Stoisław Koszalin – MKS FunFloor Perła Lublin 23:24 (13:13)
Młyny: Prudzienica, Zimny – Rycharska 5, Lipok 4, Mokrzka 3, Żukowska 3, Zaleśny 3, Borysławska 3 Kurdzielewicz 2. Kary: 4 min.
MKS: Wdowiak, Gawlik – Roszak 5, Achruk 3, Szynkaruk 3, Beganović 3, Więckowska 3, Pietras 3, Płomińska 2, Anastacio 2.