W drugiej kolejce piłkarze Motoru wywalczyli pierwsze w tym sezonie punkty. Żółto-biało-niebiescy pokonali na wyjeździe Olimpię Elbląg 3:1. Po pierwszej połowie w lepszej sytuacji byli gospodarze, ale piłkarze Mirosława Hajdy po zmianie stron odwrócili losy zawodów. Jak szkoleniowcy obu ekip oceniają sobotni mecz?
Mirosław Hajdo (Motor Lublin)
– To był trudny mecz. Olimpia za wszelką cenę chciała zmazać plamę z pierwszego występu. My też chcieliśmy się zrehabilitować. Nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji z pierwszej połowy – rzutu karnego, strzału głową z bliska Kamila Kumocha, czy strzału Daniela Świderskiego. Mogliśmy to zamienić na bramki. W przerwie musieliśmy sobie pewne rzeczy mocnymi słowami wyjaśnić. Ważne jest to, że chłopaki wierzą, że mecz trwa 90 minut, a nie krócej. Bardzo chcieli odmienić losy spotkania i myślę, że zrobili to z nawiązką, bo mieliśmy kolejne sytuacje, żeby wynik podwyższyć. Bardzo się cieszymy, mamy trzy punkty wywalczone na trudnym terenie. Gratuluję moim zawodnikom za to, w jaki sposób rozegrali drugą połowę.
Łukasz Kowalski (Olimpia Elbląg)
– Kto był na meczu, ten pewnie ma takie same odczucia, jak ja – bardzo dobra pierwsza połowa w naszym wykonaniu. Druga już nie najlepsza, zwłaszcza, jeżeli chodzi o błędy indywidualne przy straconych bramkach. To jest smutne. Bardzo szkoda, że tak się stało, bo chlopaki włożyli w ten mecz bardzo dużo wysiłku i zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Trzy proste błędy spowodowały jednak, że przegraliśmy i musimy szukać punktów za tydzień na ciężkim terenie w Bytowie.