Okres zimowy to szczególnie trudna pora dla kierowców. Niskie temperatury mogą powodować spadek sprawności akumulatora, a co za tym idzie – trudności z uruchomieniem samochodu.
Im niższa temperatura na zewnątrz, tym większe prawdopodobieństwo, że akumulator zawiedzie. Urządzenie działa prawidłowo tylko wtedy, gdy jest w pełni naładowane. Zimą akumulator rozładowuje się szybciej – z powodu obniżenia się temperatury spada jego pojemność (nawet o 20 proc. przy niewielkim mrozie), olej i elementy ruchome stawiają większy opór, a samochód potrzebuje więcej energii do rozruchu. Co zatem należy zrobić, by uniknąć zimą przykrych niespodzianek?
Mróz kontra bateria
Akumulator ładuje się podczas pracy silnika – zatem im dłuższe trasy pokonuje pojazd, tym mniejsze ryzyko, że bateria przestanie działać prawidłowo. W czasie eksploatacji na długich trasach alternator ma możliwość uzupełnienia energii pobranej z akumulatora. Na krótkich dystansach nie jest on w stanie zrekompensować strat prądu, wywołanych przez rozruch silnika. W efekcie, w samochodach używanych głównie do pokonywania krótkich tras, akumulator może być stale niedoładowany.
Należy pamiętać również, że wydajność akumulatora spada przez jednoczesne uruchomienie wielu odbiorników elektrycznych – radia, klimatyzacji, świateł. W czasie utrudnionego zimowego rozruchu warto wyłączyć te urządzenia, które pobierają prąd, by zbytnio nie obciążać baterii.
Dla prawidłowego funkcjonowania akumulatora ważny jest także dobry stan przewodów i klem. Elementy te powinny być regularnie czyszczone i zabezpieczane odpowiednimi środkami chemicznymi.
Kontrola stanu akumulatora
Niezwykle ważną rolę odgrywa regularna kontrola poziomu naładowania akumulatora. Można wykonać ją przy pomocy woltomierza – napięcie spoczynkowe na zaciskach sprawnej baterii powinno wynosić 12,5 – 12,7 V, a napięcie ładowania – 13,9 – 14,4 V. Pomiar należy wykonać również przy zwiększeniu obciążenia akumulatora poprzez uruchomienie odbiorników energii (świateł, radioodbiornika itd.) – napięcie wskazane przez woltomierz nie powinno w takiej sytuacji spadać o więcej niż 0,05 V.
Awaryjnie odpalić
W przypadku problemów z zimowym rozruchem samochodu przydatne okażą się dodatkowe akcesoria, ułatwiające uruchomienie pojazdu.
Zacznijmy od prostownika. Urządzenie, które pozwala naładować niesprawny akumulator. W tym celu należy wyjąć baterię z samochodu i podłączyć ją do prostownika. Urządzenie może jednak nie być skuteczne, gdy akumulator całkowicie się rozładuje (zostaje wtedy nieodwracalnie zasiarczony). Producenci wskazują, że następuje to, gdy napięcie spoczynkowe jest niższe niż 11,7 V. W takiej sytuacji konieczna staje się wymiana baterii.
W sytuacji awaryjnej najbardziej praktyczne i najszybciej działające są kable rozruchowe. Służą do uruchamiania auta poprzez „pożyczenie” prądu ze sprawnego akumulatora w innym samochodzie. „Dawcą” prądu może być samochód straży miejskiej (bezpłatnie) lub taksówka (za niewielką opłatą). Samodzielnie podłączając kable pamiętajmy, że najpierw łączymy plus „dawcy” z plusem „biorcy” i minus z minusem.
Trzeci sposób to booster, czyli zewnętrzne urządzenie rozruchowe. Jest to rodzaj przenośnej baterii o dużej mocy. Posiada kompaktowe rozmiary, nie ma więc przeszkód, by zmieścić booster w bagażniku.
Wymiana akumulatora
Jeśli akumulator zostanie nieodwracalnie rozładowany, konieczna stanie się jego wymiana. Należy wówczas zwrócić uwagę, by wybrać produkt odpowiadający konkretnemu modelowi samochodu pod względem pojemności, prądu rozruchowego, rozmiaru i sposobu mocowania.
– Stary akumulator należy zostawić w punkcie, w którym kupiono nową baterię lub w dowolnym miejscu przyjmującym te urządzenia. W żadnym wypadku nie można wyrzucać go do śmietnika Akumulator zawiera bowiem toksyczny kwas siarkowy, który jest bardzo niebezpieczny dla środowiska – mówi specjalista z firmy Feu Vert. – W niektórych pojazdach (zwłaszcza tych z wieloma systemami elektronicznymi) samodzielna wymiana akumulatora nie jest możliwa, ponieważ wymaga zastosowania specjalistycznych urządzeń diagnostycznych – dodaje specjalista. W takiej sytuacji należy skorzystać z pomocy fachowców.