Po przerwie reprezentacyjnej jako pierwsi do walki o punkty wrócą piłkarze Motoru Lublin i Zagłębia Lubin. Obie ekipy zmierzą się na stadionie „Miedziowych” już w piątek o godz. 18.
W lepszych humorach na krótki odpoczynek udali się piłkarze Mateusza Stolarskiego. Beniaminek wygrał dwa poprzednie mecze, a ostatnio pokonał w Gliwicach Piasta 3:2. Zagłębie przegrało za to w Łodzi z Widzewem 0:2. Obecnie wyżej jest Motor, który wyprzedza rywali o trzy punkty i trzy lokaty w tabeli.
– Energia w zespole jest dobra, pracujemy na wysokiej intensywności, a zawodnicy są w dobrej dyspozycji fizycznej, nie myślą o wakacjach i nikt nie odlicza dni do końca. Wręcz przeciwnie, jesteśmy skoncentrowani na tym, co przed nami, bo chcemy, jak najlepiej zapunktować w tych ostatnich meczach – wyjaśnia trener Stolarski.
Dodaje również, jak wygląda sytuacja kadrowa jego drużyny. – Cieszy, że mamy do dyspozycji prawie wszystkich zawodników. Brakuje Mathieu Scaleta oraz kontuzjowanych od dłuższego czasu Ivana Brkicia i Kamila Kruka. Poza tym wszystko jest w porządku. Przerwa była długa, ale jak zwykle wykorzystaliśmy ten okres, aby zagrać mecz kontrolny. Zmierzyliśmy się s Bruk-Bet Termaliką Nieciecza, która gra podobnym systemem do Zagłębia. Można powiedzieć, że przygotowywaliśmy się do piątkowego spotkania dwutorowo i mam nadzieję, że efekty będą widoczne w piątek – dodaje opiekun żółto-biało-niebieskich.
„Miedziowi” zdecydowanie lepiej radzą sobie przed własną publicznością, gdzie wywalczyli 13 z 18 punktów. Przegrali dwa z siedmiu spotkań, ale tylko dwa czołowe kluby PKO BP Ekstraklasy, czyli Lech Poznań i Jagiellonia Białystok były w stanie wywalczyć w Lubinie pełną pulę. Poza tym Pogoń Szczecin zremisowała tam 2:2. Reszta drużyn nie tylko wracała z pustymi rękami, jeżeli chodzi o punkty, ale i gole.
Od końca września Zagłębie prowadzi nowy trener Marcin Włodarski. Pod jego wodzą zespół wywalczył w lidze 10 punktów w sześciu występach. A co przede wszystkim zmieniło się w drużynie z Lubina?
– Odkąd trenerem jest Marcin Włodarski grają bardzo intensywnie i wysokim pressingiem. Myślę, że będzie dużo walki o drugie piłki, ale i takiej gry bezpośredniej, żeby jak najszybciej przetransportować piłkę na połowę przeciwnika i tam zawiązywać akcje. Mają wiele ciekawych indywidualności i uważam, że miejsce, które zajmują w tabeli nie jest adekwatne do tego, czym dysponują. To bardzo szeroka, droga i dobra pod kątem umiejętności kadra. Zagłębie moim zdaniem nie będzie uczestniczyć w tej walce o utrzymanie. Przy dobrej pracy powinni iść do góry – ocenia najbliższego przeciwnika Mateusz Stolarski.
A jakie stawia cele przed swoimi piłkarzami skoro udało się już osiągnąć ten najważniejszy, czyli 20 punktów w pierwszej części sezonu? – Można powiedzieć, że teraz zaczął się drugi checkpoint, jakim jest 40 punktów. Zawsze powtarzam, nie ważne, jak zaczynasz, ważne jak kończysz. My chcemy uzyskać 40 punktów w sezonie. Biorąc pod uwagę poprzednie lata, to taki dorobek zapewniał utrzymanie. To jest dla nas cel nadrzędny, wszystko powyżej będzie sukcesem i będzie napawało optymizmem przed kolejnymi rozgrywkami – przekonuje trener Motoru.