To była powtórka z 2017 czy 2021, gdy Francja i Norwegia walczyły o tytuł najlepszej drużyny świata, a patrząc przez pryzmat polskich śladów w turnieju, powtórka sprzed dwóch lat, bo znów delegatką na tak prestiżowym meczu była Joanna Brehmer.
Nie minęły trzy minuty, a mieliśmy już stan 2:2 i po jednej wspaniałej paradzie bramkarek obu stron. Sprinterskie tempo ogromnie podobało się widzom, wśród których, nie licząc Duńczyków, w zdecydowanej przewadze byli Norwedzy. Co Skandynawki odskakiwały na dwa oczka, Trójkolorowe szybko ripostowały. Znakomitą zmianę dała Orlane Kanor, a wynik 11:11 raptem po 16 minutach mówił bardzo wiele o charakterze rywalizacji. Jej ozdobą była na pewno konfrontacja malutkiej kapitan Stine Oftedal z duża silniejszą obrotową Paulettą Foppą. Rezerwowa w niedzielę, 43-letnia Katrine Lunde świętowała z kolei 350 mecz w reprezentacji Norwegii.
W 23' po raz pierwszy jedna ze stron osiągnęła trzybramkową przewagę. Estelle Nze Minko przechwyciła zbyt lekkie podanie i po kontrze pokonała jubilatkę Lundę. Było 17:14 dla Francuzek. Norweżki pozbawione w tym turnieju klasowej kołowej (MVP poprzedniego mundialu Kari Brattset jest dziś daleka od optymalnej formy), długo grające bez Nory Mork (przez konieczność dokonywania tzw. długiej zmiany) zaczęły coraz rzadziej zaskakiwać Laurę Glauser. Ich rywalki w końcowej fazie pierwszej odsłony nie miały zaś słabych punktów i zasłużenie zeszły na przerwę w znacznie lepszych nastrojach.
Tuż po zmianie stron Francuzki podwyższyły na +4, a w kolejnym ataku szansę na filmową bramkę miała, pamiętana w Lublinie z występu w barwach Besancon, Chloé Valentini (wówczas Bouquet). Niezwykle ważne wydawały się dwie interwencje rezerwowej bramkarki Hatadou Sako, gdy Trójkolorowe były w osłabieniu liczebnym, mając trzy oczka przewagi. Wysoka obrona nominalnych gospodyń często przynosiła efekty, wymuszając błędy na rywalkach ze Skandynawii. W ostatni kwadrans weszliśmy przy stanie 26:23, a że niedługo później karnego nie wykorzystała Henny Reistad, Francja była na dobrej drodze do ostatecznego triumfu.
Warto wspomnieć o wspaniałym golu z wolnego Kanor i fatalnym rozegraniu przez Norweżki gry w przewadze liczebnej. Nerwy dawały znać o sobie, wszak wchodziliśmy w kluczową fazę potyczki o złoto. W 54' po sprytnym lobie finałowej bohaterki, Leny Grandveau, Francuzki prowadziły 29:25, mając po chwili fenomenalną sytuację na podwyższenie. Alicia Toublanc w sytuacji sam na sam posłała piłkę tak mocnym kozłem, że ta odbiła się od poprzeczki i wyszła w pole. Norweżki szybko zbliżyły się na dwa gole. Na więcej nie było je stać i po raz drugi w turnieju poniosły porażkę, w dodatku z tym samym rywalem. Najbliższa okazja do rewanżu dopiero latem przyszłego roku na igrzyskach w Paryżu.
Francja – Norwegia 31:28 (20:17)
Francja: Glauser (20%), Sako (25%) – Grandveau 5 (83%), Horacek 5 (83%), Valentini 4 (80%), Kanor 4 (67%), Nze Minko 3 (60%), Bouktit 3 (75%), Toublanc 2 (50%), Flippes 2 (100%), Nocandy 1 (50%), Foppa 1 (100%), Granier 1 (50%), C. Lassource (0/1), Zaadi (0/1), D. Lassource. Trener: Olivier Krumbholz.
Norwegia: Silje Solberg (13%), Lunde (30%) – Mork 8 (80%), Oftedal 6 (86%), Reistad 5 (83%), Herrem 4 (100%), Bakkerud 2 (100%), Hovden 2 (100%), Aardahl 1 (33%), Skogrand (0/2), Breistol, Ingstad, Brattset, Sanna Solberg, Deila. Trener: Thorir Hergeirsson.
Sędziowali: Bojan Lah i David Sok (Słowenia)
Kary: Francja – 8 minut, Norwegia – 6 minut
Karne: Francja – 5/7, Norwegia 7/8
Mecz o brąz dla Danii
Spotkanie o najniższe miejsce na podium znakomicie zaczęły Dunki, które po siedmiu minutach prowadziły już 5:1. Szwedki jeszcze przed końcem pierwszego kwadransa zdołały zaliczyć trafienie kontaktowe, gdy rezerwowa Sofia Hvenfelt pokonała z koła Sandrę Toft. A patrząc na akcje i odwagę młodych Tyry Axnér (córki selekcjonera Trzech Koron) czy Julie Scaglione (córki duńskiej mistrzyni świata z 1997) można było cmokać z zachwytu i zastanawiać się, czy rozgrywająca o podobnej charakterystyce i wieku objawi się kiedyś w naszej reprezentacji. Gospodynie fazy finałowej mundialu po krótkim przestoju wróciły na bezpieczniejsze +3 czy +4, a pierwszą, otwartą i ciekawą połowę zwieńczył niezwykły pocisk Axnér z 13 metra!
Początek drugiej odsłony to pewne problemy Danii, przerwane przez świetnie rozwiązany rzut wolny i trafienie Louise Burgaard, która jeszcze jako nastolatka grała w hali Globus w barwach KIF Vejen. Dobrze dysponowane Szwedki były jednak na tyle blisko rywalek, że mecz nadal trzymał widzów w napięciu. W 49' zanotowano pierwszy remis, gdy doświadczona Linn Blohm trafiła na 23:23. W kolejnej akcji Dunki straciły piłkę, a bramkarka Johanna Bundsen rzutem przez całe boisko wyprowadziła ekipę Trzech Koron na prowadzenie. Słabsza dyspozycja liderki Jaminy Roberts była jedną z przyczyn, przez którą Szwedki nie poszły za ciosem i ostatecznie przegrały ten pasjonujący mecz. Warto dodać, że już przed spotkaniem podopieczne Jespera Jensena były pewne bezpośredniej kwalifikacji do paryskich igrzysk, a to ze względu na wicemistrzostwo Europy wywalczone rok temu w Lublanie.
Szwecja – Dania 27:28 (15:18)
Szwecja: Bundsen 1 (19% obron), Eriksson (13%) – Mellegard 7 (100%), Blohm 7 (100%), Axnér 4 (50%), Roberts 2 (29%), Carlson 2 (67%), Hvenfelt 1 (100%), Lindquist 1 (50%), Dano 1 (50%), Lundrstrom 1 (50%), Hagman (0/1), Stromberg. Trener: Tomas Axnér.
Dania: Toft (28%), Reinhardt (13%) – Hojlund 5 (83%), Jorgensen 5 (71%), A.M.Hansen 5 (71%), Ostergaard 3 (100%), Kamp 2 (100%), Burgaard 2 (50%), R. Iversen 2 (100%), Scaglione 2 (67%), Haugsted 1 (100%), Friis 1 (33%), Petersen (0/1), S. Iversen (0/1). Trener: Jesper Jensen
Sędziowali: Javier Alvarez i Yon Bustamente (Hiszpania)
Kary: Szwecja – 4 minuty, Dania – 2 minuty
Karne: Szwecja 4/4/, Dania 3/3
Mecze o miejsca 5-8
Niemcy – Czechy 32:26 * Czarnogóra – Holandia 25:28. Mecz o siódme miejsce: Czechy – Czarnogóra 24:28. Mecz o piąte miejsce: Niemcy – Holandia 26:30
Ostateczna klasyfikacja XXVI mistrzostw świata
- Francja
- Norwegia
- Dania
- Szwecja
- Holandia
- Niemcy
- Czarnogóra
- Czechy
- Brazylia
- Węgry
- Słowenia
- Rumunia
- Hiszpania
- Chorwacja
- Angola
- POLSKA
- Japonia
- Senegal
- Austria
- Argentyna
- Serbia
- Korea Południowa
- Ukraina
- Kamerun
- Islandia
- Kongo
- Chile
- Chiny
- Paragwaj
- Kazachstan
- Iran
- Grenlandia
Turnieje kwalifikacyjne (11-14 kwietnia) do IO w Paryżu 2024
Turniej 1: Szwecja, Węgry, Kamerun, Japonia.
Turniej 2: Holandia, Czechy, Argentyna, Hiszpania.
Turniej 3: Niemcy, Czarnogóra, Słowenia, Paragwaj.