Kilka jednostek straży pożarnej gasiło przedwczoraj pożar na polu w pobliżu przejazdu kolejowego w Jarosławcu.
Na zadymionej drodze doszło do potężnego karambolu.
To cud, że nikt nie ucierpiał.
Miejscowa straż pożarna nie była w stanie opanować pożaru. Na pomoc ściągnięto jednostki z Zamościa, Mokrego i wszystkich okolicznych miejscowości. Zapaliły się stare, przydrożne akacje. Gęsty, czarny dym kompletnie przesłonił widoczność. Doszło
do karambolu.
- Zanim na miejsce dotarła policja, w dymie zderzyło się kilka pojazdów. Trzeba je było zepchnąć na pobocze, żeby mogła przejechać straż pożarna. W tym momencie najważniejsze było, by ogień się już nie rozprzestrzeniał - relacjonował nam wczoraj sierż. sztab. Roman Macek z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Na drodze zderzył się opel z fiatem 126 p. Najechał na nie volkswagen passat, skoda felicia i star. Osoby podróżujące tymi samochodami nie odniosły obrażeń. Za głównych winowajców potężnej stłuczki uznano kierowców malucha i opla. Obaj zostali ukarani mandatami. (zsaw)