W Lublinie doszło do kolejnego zabójstwa. 63-letnia kobieta zginęła najprawdopodobniej z ręki swojego syna. Mężczyzna miał jej zadać serię ciosów nożem.
Ciało kobiety odnaleziono w środę rano, w mieszkaniu przy ul. Bolesława Śmiałego, w lubelskiej dzielnicy LSM.
– Otrzymaliśmy telefoniczne zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że na balkonie bloku stoi mężczyzna krzyczący, że kogoś zabił – wyjaśnia Andrzej Fijołek, z zespołu prasowego lubelskiej policji.
Na miejsce natychmiast wysłano policjantów i strażaków. Mundurowi wyważyli drzwi. W mieszkaniu znaleźli zakrwawione ciało kobiety. Miało widoczne rany. Najprawdopodobniej od noża. W kuchni był jej 30-letni syn.
– Mężczyzna był agresywny i stawiał opór. Został jednak szybko obezwładniony i zatrzymany – dodaje Andrzej Fijołek. – Miał na szyi ranę kłutą. Nie można wykluczyć, że sam ją spowodował.
30-letni Tomasz M. został przewieziony do szpitala przy al. Kraśnickiej, gdzie jest opatrywany. Pilnują go policjanci. Jeśli lekarze pozwolą, mężczyzna zostanie przewieziony do policyjnego aresztu, a następnie do prokuratury.
>>>