

Mieszkający na stałe w Polsce Rosjanin wiózł z Ukrainy pół setki chronionych raków błotnych.

Podczas granicznej kontroli funkcjonariusze karno-skarbowi znaleźli skorupiaki w kartonowym pudle ukrytym pod plastikowymi butelkami i ubraniami.
– Podróżny wyjaśnił, że raki kupił w ukraińskim sklepie w celach konsumpcyjnych – mówi Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie. – Nie dość, że nie zgłosił przewozu zwierząt przez granicę, to nie posiadał też odpowiednich dokumentów, które by mu na to pozwalały.
Rak błotny w Polsce jest objęty częściową ochroną gatunkową. Dlatego Rosjaninowi w związku z przemytem i naruszeniem przepisów ustawy o ochronie przyrody grozi grzywna, a nawet areszt oraz przepadek skorupiaków. Przejęte raki zostały przekazane już do Ogrodu Zoologicznego w Zamościu.