że na plebanii nie było nikogo, wyłamał zamek w drzwiach do piwnicy i splądrował pomieszczenia. Uciekł na skradzionym rowerze górskim, zabierając ze sobą jeszcze aparat fotograficzny i 400 zł gotówki. Policyjny pies podjął trop, ale doprowadził funkcjonariuszy tylko do asfaltowej drogi. Tam ślad
po złodzieju się urwał.
Kilka tygodni wcześniej ktoś splądrował także plebanię w Żulicach (gm. Telatyn). Z kancelarii zginęło wtedy ponad 1000 złotych i aparat wart drugie tyle. (ak)