Pijany mężczyzna zajmował się swoim 2,5-letnim wnuczkiem. W niedzielę po południu policję powiadomili o tym mieszkańcy ul. Wiercińskiego.
Dziadek wyszedł z wnuczkiem na spacer. Zataczał się. Sąsiedzi i przechodnie nie mieli wątpliwości, że mężczyzna jest pijany. Wezwali natychmiast policję. – Kiedy na miejsce przejechał patrol, dziadek leżał przy dziecięcym wózku, a obok stał mały chłopiec – mówi Agnieszka Pawlak z biura prasowego lubelskiej policji. – Od mężczyzny czuć było woń alkoholu.
Policjanci zadzwonili do matki chłopca, która w tym czasie była w pracy. Uzgodnili z nią, że wnuczek zostanie
ze swoją babką. Lekarz zdecydował, że 53-letni dziadek powinien zostać odwieziony do domu. (atj)