Teoria teorią, ale nic tak nie przygotowuje do wykonywania zawodu, jak praktyka. Studenci pielęgniarstwa i położnictwa Akademii Zamojskiej mają możliwość nabywania umiejętności w Centrum Symulacji Medycznych. Jego uroczyste otwarcie odbyło się w poniedziałek.
Kiedy Ireneusz Sokołowski zaczynał studiować pielęgniarsto w Zamościu (wtedy jeszcze w Uczelni Państwowej im. Szymona Szymonowica) takich pracowni tu nie było, ale już trwało ich przygotowywanie. Teraz jest na trzecim roku, a od poprzedniego ma szanse praktykować w CSM.
– Uczymy się podejmowania czynności w różnych sytuacjach, pracując na nowoczesnych fantomach imitujących osoby starsze, kobiety w ciąży, czy pacjentów pediatrycznych – wylicza. Przyznaje, że czasem bywa trudno, bo studenci mierzą się z sytuacjami do złudzenia przypominającymi realne sytuacje, gdy zagrożone jest ludzkie zdrowie i życie. Opowiada, że kiedyś długi czas musieli prowadzi reanimację „pacjenta”, którego stan gwałtownie się pogorszył. – Ale studiując pielęgniarstwo musimy się liczyć również z takimi sytuacjami jak śmierć pacjenta – uważa Sokołowski.
Zajęcia w CSM to ok. 5 procent wszystkich, odbywają się regularnie. – Raz w tygodniu. To naprawdę świetnie pozwala przygotować się do zawodu. Dzięki treningom z dużo mniejszą obawą mogłabym teraz iść na prawdziwy oddział szpitalny i zajmować się pacjentami – zapewnia Patrycja Biszczanik, która również studiuje na trzecim roku pielęgniarstwa.
Dla niej jednymi z trudniejszych były zajęcia z ratownictwa medycznego, bo trzeba było np. radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych, gdy rannego mężczyznę z odciętymi kończynami należało wydobyć spod gruzu, a później udzielić mu natychmiastowej, skutecznej pomocy.
– Całe centrum to 550 metrów kwadratowych i najróżniejsze pracownie, sale przystosowane do zajęć z pielęgniarstwa i położnictwa, pediatryczne i geriatryczne, położnicza, mamy też własny oddział ratunkowy – opowiada Krzysztof Obolewicz, wykładowca AZ i koordynator CSM.
Dodaje, że studenci otrzymują różne zadania do zrealizowania, wszystkie czynności podejmowane przez nich są rejestrowane, a jeśli dochodzi do błędów, to ważnym elementem jest ich analiza, a później poprawa, co minimalizuje możliwość popełniania tych samych pomyłek w przyszłości.
Przygotowanie takiego ośrodka nie było tanie. Pochłonęło ok. 7,5 mln zł (pieniądze pochodziły ze środków własnych uczelni, dotacji ministerialnej i unijnej). Tyle pieniędzy trzeba było wydać na zaadaptowanie budynku przy ul. Hrubieszowskiej, jego rozbudowę, wyposażenie i przeszkolenie kadry.
– Studenci AZ mają możliwość praktykowania na najnowocześniejszym sprzęcie, od trenażerów po wysokiej wierności fantomy, które doskonale imitują wszelkie czynności ludzkiego organizmu. Mają też do dyspozycji aparaturę medyczną – podkreśla Michał Żyła, przedstawiciel firmy wyposażającej CSM w Akademii Zamojskiej.
Pielęgniarstwo w AZ studiuje obecnie ponad 240 osób, a uruchomione w październiku położnictwo kolejnych 30. Uczelnia przymierza się też do otwarcia kolejnych kierunków, których studenci mogliby korzystać z CSM. Chodzi o fizjoterapię i ratownictwo medyczne.