Dwa kolejne mecze kontrolne i dwa zwycięstwa Motoru Lublin. Drużyna Goncalo Feio najpierw pokonała Stal Rzeszów 2:0, a później, kolejnego ligowego rywala – Znicz Pruszków 2:1. Trzeba od razu dodać, że trzy z czterech bramek dla żółto-biało-niebieskich zdobyli napastnicy.
Pierwszy sparing to popis Michała Żebrakowskiego. Między 21, a 32 minutą 27-latek, który jest wychowankiem klubu z Rzeszowa dwa razy wpisał się na listę strzelców.
Najpierw trafił do siatki po rzucie rożnym, a niedługo później po przechwycie Dawida Kasprzyka. Co ciekawe, trener Feio od pierwszego gwizdka znalazł w składzie miejsce dla trzech nominalnych „dziewiątek”: Kasprzyka (znowu wystąpił na prawym skrzydle), Kacpra Wełniaka (zagrał na „ósemce”) i właśnie Żebrakowskiego (zagrał jako najbardziej wysunięty piłkarz). Na ostatnie pół godziny na boisku przebywał też Sebastian Koziej z drugiego zespołu.
W drugim spotkaniu żółto-biało-niebiescy szybko objęli prowadzenie po rzucie karnym. Jedenastkę wywalczył Dariusz Kamiński, a na gola zamienił ją Piotr Ceglarz. Po chwili w ten sam sposób wyrównał Mateusz Grudziński. W drugiej połowie Znicz kilka razy groźnie zaatakował i miał swoje sytuacje. Podopieczni trenera Mariusza Misiury, w decydujących momentach podejmowali jednak złe decyzje pod bramką rywali. W 79 minucie Filip Wójcik dośrodkował z prawego skrzydła, Kacper Śpiewak przeskoczył obrońcę i głową trafił na 2:1.
Goście mogli wyrównać w samej końcówce. Najpierw bramkarz Motoru niedokładnym podaniem wrzucił Kamila Kruka na „minę”, ten stracił piłkę, ale strzał z ostrego kąta wylądował w rękach Kacpra Rosy. Na koniec wrzutka z lewego skrzydła przeszła przez całą szesnastkę, a na dalszym słupku, jeden z zawodników Znicza zamknął akcję uderzeniem z woleja. Strzał poszybował jednak nad bramką i to Motor cieszył się z wygranej.
W sobotnich sparingach nie wzięli udziału: Paweł Stolarski czy Arkadiusz Najemski. Jak wyjaśnił Goncalo Feio ich urazy nie są jednak groźne. – Gdybyśmy w sobotę grali mecz ligowy, to wszyscy byliby do mojej dyspozycji – przyznał szkoleniowiec ekipy z Lublina.
A jak ocenia dotychczasowe mecze? – Wiemy, że to tylko sparingi i punktów za zwycięstwa nie ma. To jednak sport, a my dążymy do tego, żeby rozwijać się wygrywając. Są rzeczy do poprawy, szkoda, że nie utrzymaliśmy kolejnego czystego konta, bo chcemy na tym bazować. W tym sezonie zanotowaliśmy siedem spotkań bez straty bramki i każde czyste konto dało nam trzy punkty. Teraz też mieliśmy fajną serię. Najpierw z Zagłębiem Sosnowiec, Lechią, Jagiellonią i Stalą Rzeszów. Można było uniknąć karnego ze Zniczem. Cieszy jednak, że po dwóch tygodniach ciężkiej pracy większość piłkarzy zagrała 90 minut i nie było widać żadnej obniżki w intensywności – wyjaśnia Goncalo Feio.
Motor Lublin – Stal Rzeszów 2:0 (2:0)
Bramki: Żebrakowski (21, 32).
Motor: Budziłek (71 Jeż) – Lis, Szarek, Magnuszewski, Palacz, M. Król, Gąsior (63 Romanowski), Wełniak (60 Koziej), R. Król, Kasprzyk, Żebrakowski (63 Wojtkowski).
Stal, I połowa: Raciniewski – Synoś, Kościelny, Oleksy, Simcak, Łyczko, Kądziołka, Polowiec (5 Baj), Danielewicz, Postupalski Prokić. II połowa: Wrąbel – Warczak, Paśko, Góra, Wachowiak, Kłos, Bukowski, Łysiak, Thill, Hrosu, Salamon.
Motor Lublin – Znicz Pruszków 2:1 (1:1)
Bramki: Ceglarz (18-z karnego), Śpiewak (79) – Grudziński (24-z karnego).
Motor: Rosa – Wójcik, Kruk, Rudol, Luberecki, Scalet, Wolski, Rybicki, Kamiński, Ceglarz, Śpiewak.
Znicz I połowa: Misztal – Juchymowycz, Grudziński, Brysiak, Proczek, Nowak, Moskwik, Tkaczuk, Pomorski, Tabara, Stanclik. II połowa: Mleczko – Kendzia, Błyszko, Grudziński (62 Flisiuk), Tkaczuk, Pomorski (62 Jannasz), Imai, Proczek (62 Składowski), Krajewski, Wójcicki, Tabara (62 Bućko).