Nauczyciele z Lublina ostatnie dwa tygodnie wakacji spędzą na intensywnej nauce. Będą podnosić swoje kompetencje ze zdalnego nauczania. – Mamy jednak nadzieję, że we wrześniu nie będą musieli wykorzystywać tej wiedzy w praktyce – podkreśla Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. Oświaty i Wychowania.
Zdalne nauczanie rozpoczęło się w połowie marca i było prowadzone do końca roku szkolnego. Podkreślano, że nauczycielom udało się wprowadzić je bardzo szybko. Jednocześnie jednak pojawiło się wiele krytycznych głosów. W podsumowującym taką formę nauki Alercie Edukacyjnym przygotowanym przez prof. Jerzego Hausnera wraz z grupą ekspertów punktowano m.in., że często wiązało się ono z zadawaniem uczniom do opracowania dużej ilości materiału, co wymagało udziału rodziców jako asystentów nauczyciela lub wręcz korepetytorów.
– Większość nauczycieli, uczniów i rodziców narzekała – przyznaje prezydent Banach, ale podkreśla, że w wielu wypadkach nauczycielom udało się wypracować bardzo dobre rozwiązania. – Dlatego chcemy zebrać i opracować katalog dobrych praktyk zdalnego nauczania.
Już wkrótce nauczyciele z Lublina otrzymają ankiety, w których opiszą działania, które podejmowali. Ich wypowiedzi zostaną zebrane i opracowane. Przez ostatnie dwa tygodnie wakacji nauczyciele będą uczyć się (najprawdopodobniej zdalnie) tego, jak zajęcia zdalne powinny być prowadzone i jakie narzędzia powinny być do tego używane.
– Chcielibyśmy także umieścić w chmurze szereg dostępnych przez cały czas dla nauczycieli materiałów, np. lekcji, które w trakcie zamknięcia szkół nagrywali dla swoich uczniów nauczyciele z Lublina – mówi Mariusz Banach. – Mamy nadzieję, że te wszystkie działania zostaną dla naszych nauczycieli teorią, której nie będą musieli wykorzystywać w praktyce.
Tuż przed końcem roku premier Mateusz Morawiecki, zapowiedział, że „od początku września dzieci i młodzież wracają do szkoły”. Taką decyzję krytykują już jednak wirusolodzy i naukowcy. Jak informuje „Głos nauczycielski” specjaliści z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego (ICM) w Uniwersytecie Warszawskim zakładając, że transmisyjność wirusa w grupie uczniów jest równie wysoka jak u dorosłych, stwierdzili, że otwarcie szkół od września wprowadzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo kolejnego wybuchu epidemii. W tej chwili przygotowują dokładne scenariusze tego, jak będzie wyglądała sytuacja epidemiologiczna jeśli szkoły zostaną otwarte. Wyniki mamy poznać już wkrótce.