– Nie całujcie się z nikim, kto wykazuje objawy infekcyjne i nie jest mężem. A nawet może z mężem też nie, bo po co chłopa tam zarazić – takich rad w sprawie zmniejszenia ryzyka zakażenia koronawirusem udzielała mieszkańcom Słubic dyrektor tamtejszego sanepidu Jadwiga Caban-Korbas.
Nagranie z fragmentami jej wystąpienia umieścił na swoim profilu na Facebooku portal koscierzyna24.info.
– Sytuację mamy dobrą, dalej to twierdzę. Mamy jeden przypadek zdiagnozowany pozytywnie. [...] Przez cały czas się martwiłam, czy ten pacjent przeżyje – od takich słów swoje wystąpienie rozpoczęła Jadwiga Caban-Korbas. Odniosła się tym samym do informacji, którą przekazał wczoraj minister zdrowia Łukasz Szumowski. W Polsce pojawił się pierwszy potwierdzony przypadek zakażenia koronawirusem - w Zielonej Górze.
W dalszej części swojej wypowiedzi dyrektor słubickiego sanepidu szczegółowo opisuje relacje rodzinne wspomnianego pacjenta.
Kobieta opisała także, czym jest koronawirus. Mówiła też o okolicznościach podróży zakażonego pacjenta. – Ja nie wiem, kto kogo poczęstował i czym – podkreśliła.
– Nie plujemy na ulicy. Wiecie państwo dlaczego? Wirus lubi cżłowieka. On wcale nie chce siedzieć na powierzchniach, które nie są ludzkie. Nie ma się tam, czym paść. Ale w tej plwocinie może kilka godzin przetrwać. Aż nie wyschnie – przestrzegała dyrektor słubickiego sanepidu.