Na zlecenie Ratusza uzupełnione zostało oznakowanie ul. Niecałej, z której zniknął wcześniej jeden z zakazów zatrzymywania się wraz z tabliczką informującą o odholowaniu pojazdów łamiących zakaz. Po przeciwnej stronie ulicy taki sam zestaw znaków był przekręcony.
Na niekompletnie oznakowanej ulicy doszło w zeszłym tygodniu do skandalu. Wezwana do nieprawidłowo parkujących aut Straż Miejska kazała wywieźć lawetą z ulicy trzy samochody stojące za znakiem, którego… nie było. Straż przyznała się do błędu, który miał wynikać z tego, że funkcjonariusze działali „na pamięć”. Żadnego z trzech kierowców nie ukarano.
Niecała to jedna z ulic, na które często wzywana jest Straż Miejska.
– Od początku roku mieliśmy już 16 zgłoszeń o nieprawidłowym postoju pojazdów. Nałożyliśmy 14 mandatów na kwotę 1700 zł i udzieliliśmy trzech pouczeń – wylicza Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. – Przez cały zeszły rok mieliśmy 79 takich zgłoszeń, nałożyliśmy 89 mandatów na kwotę 9800 zł i udzieliliśmy 17 pouczeń.