„Nie dla przemocy i pogardy wobec kobiet! Nie dla kościoła w polityce! Nie dla polityki w edukacji!” – pod takimi hasłami protestowało w poniedziałek przed Centrum Kultury w Lublinie około 200 kobiet i mężczyzn.
Niektórzy z transparentami m.in. o treści „Nie będę waszą męczennicą” czy „Wasza ustawa łamie nasze prawa”. – Nie zgadzam się na to, żeby kler wtrącał się w rodzinne i kobiece sprawy, żeby dyktował kto i kiedy ma rodzić dzieci. Niech się zajmie religią, bo to, co robi tylko odpycha ludzi od kościoła – podkreśla pani Małgorzata, która przyszła na protest. – Jestem tutaj, bo sprzeciwiam się pogardliwemu językowi w stosunku do kobiet, którego używają politycy. Politycy nie mogą za nas decydować. Musimy walczyć o swoje prawa i przyszłość dla naszych córek – dodaje Beata Grzesiuk, która przyszła na manifestację z córką Mają.
– Jesteśmy tu dlatego, że nas upokarzacie. To nieludzkie zakładać, że człowiek mając wybór zawsze wybierze najgorszą opcję i kobiety będą szły wykonać aborcję tak, jak chodzi się na ciastka – podkreśla Ewelina Kamińska, organizatorka protestu "Forum Kobiet".
Na pl. Kaczyńskiego pojawili się też kontrmanifestanci, którzy przynieśli transparenty m.in. z zakrwawionymi płodami i hasłem „Hitler też był za aborcją”.
Protest przed biurami poselskim PiS
Godzinę przed rozpoczęciem protestu przy Centrum Kultury kilkadziesiąt osób zebrało się na manifestacji organizowanej przez Komitet Obrony Demokracji, Platformę Obywatelską i Nowoczesną pod biurami poselskimi Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Królewskiej.
– Wydaje mi się, że to jest dobre miejsce. Warszawa pokazała, że protesty pod siedzibą partii rządzącej przynoszą efekty. Najwyraźniej jej politycy się przestraszyli i wycofali się szybko z poprzedniego projektu. Ale nie mamy sytuacji, w której moglibyśmy powiedzieć, że kobiety mogą czuć się bezpiecznie. W Sejmie leży drugi projekt, jeszcze bardziej ostry, bo zawierający m.in. zapisy dotyczące zakazania środków antykoncepcyjnych – mówi posłanka PO Joanna Mucha.
– Chcemy pokazać, że nie składamy parasolek i jesteśmy gotowe i gotowi do czynnego protestu w razie kolejnych prób zaostrzenia prawa antyaborcyjnego – dodaje Maja Zaborowska z Nowoczesnej.
Po kilkudziesięciu minutach część uczestników manifestacji pod biurami poselskimi PiS przeniosła się pod Centrum Kultury.