Kilkadziesiąt osób tłoczyło się w poniedziałek w kolejce do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzicie w Chełmie. – Nie ryzykujcie! Pieniędzy nie zabraknie! Przychodźcie na wyznaczoną godzinę – apelują urzędnicy.
Licząca kilkadziesiąt osób kolejka ustawiła się na ul. Kolejowej. Większość stanowili podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzicie, którzy nie posiadają kont bankowych. Przyszli, żeby odebrać świadczenia w kasie.
– Utworzyła się spora kolejka mimo że pracownicy MOPR obdzwonili wcześniej podopiecznych, wyznaczając im konkretne godziny –mówi Dominik Gil z Gabinetu Prezydenta Chełma. – Kilkudziesięciu interesantów stojących przed ośrodkiem mimo zakazu zgromadzeń stworzyło warunki sprzyjające rozprzestrzenianiu się koronawirusa, a więc realne zagrożenie dla siebie i swoich bliskich. To było nieodpowiedzialne – uważa Gil.
Praca w chełmskim MOPR jest obecnie zorganizowana tak, że wszystkie sprawy załatwiane są w przedsionku instytucji. Mogą w nim przebywać maksymalnie dwie osoby. Dlatego urzędnicy apelują, by podopieczni przychodzili w wyznaczonym czasie.
– Wypłaty nie są zagrożone, a każdy komu przyznano świadczenie otrzyma pieniądze, niezależnie od miejsca w kolejce – podkreśla Gil. – Stanie na zewnątrz w kilkugodzinnej kolejce jest bezcelowe. Wszyscy zostali umówieni grupami i odbiorą należne świadczenia bez zbędnego oczekiwana
MOPR był jedyną chełmską instytucją, która w ostatnich dniach przeżywała oblężenie. Przed siedzibami banków na ul. Lubelskiej klienci stoją w odstępach. Do środka wpuszczane są pojedyncze osoby. Nie widać nerwowości przy bankomatach. Tu można gotówkę pobrać bez kolejki.