W piątek przy Politechnice Lubelskiej pojawił się… poduszkowiec. Do tej pory można było go zobaczyć podczas zawodów. Teraz stanie się częścią badawczą laboratorium lubelskiej uczelni.
Ten niewielki pojazd osiąga prędkość do 100 km/h. To wszystko za sprawą silnika firmy Yamaha o mocy 50 koni mechanicznych. Jego długość wynosi około 2,7 metra, ale po rozłożeniu pełnej poduszki wymiary nieco się zwiększają. Jest to pojazd maksymalnie trzyosobowy.
Doskonale sprawdza się między innymi w ratownictwie, bo może poruszać się na podmokłych terenach, nad jeziorami i zalewami. W kryzysowych sytuacjach pozwoli on na szybkie dotarcie do poszkodowanych. W ten sposób może wspierać działania straży pożarnej i innych służb ratowniczych oraz patrolować obszary nadgraniczne.
– Pojazd będzie teraz ważnym elementem zajęć prowadzonych na Politechnice Lubelskiej. Studenci oraz uczniowie z Powiatowego Centrum Edukacji Zawodowej im. Zygmunta Puławskiego w Świdniku będą mogli uczyć się na nim budowy i zasad działania. Dodatkowo poznają technologie stosowane w wiatrakowcach, śmigłowcach i wiropłatach, a także zjawiska związane z przepływami i opływami powietrza, które są kluczowe w lotnictwie – mówi Iwona Czajkowska-Deneka, rzeczniczka Politechniki Lubelskiej.
Będzie to drugi pojazd tego typu na lubelskiej uczelni techników. Ten pierwszy jest starszy i w porównaniu do nowego ma sporo ograniczeń, między innymi w prędkości maksymalnej. Stary poduszkowiec rozpędzał się do zaledwie 40 km/h.