Bez odpowiedniego żywienia nie ma odpowiedniego leczenia. Są jednak pacjenci, którzy w tradycyjnej formie nie mogą ani jeść, ani przyjmować leków. W szpitalu „papieskim” w Zamościu otwarto w środę pracownię, w której mają powstawać żywieniowe mieszaniny dla chorych wymagających specjalnych terapii.
– To bardzo, bardzo ważna inwestycja, bo innowacyjna. Dzięki niej jesteśmy jedynym wśród wszystkich szpitali w dawnym województwie zamojskim posiadającym własną pracownię żywienia pozajelitowego i leku jałowego – mówi z nieukrywaną dumą i satysfakcją Małgorzata Młynarska, kierownik apteki w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II w Zamościu. To właśnie przy szpitalnej aptece powstała nowa pracownia.
Dla dobra pacjentów
– Dzięki niej zostaną zapewnione właściwe, najnowocześniejsze warunki do prowadzenia farmakoterapii. Mieszaniny żywieniowe, które będziemy wytwarzać są dedykowane wszystkim pacjentom, którzy dojelitowo nie mogą przyjmować preparatów żywieniowych, a więc zarówno noworodkom z dysfunkcją, jak i dorosłym z najróżniejszymi schorzeniami, u których wykluczone jest żywienie tradycyjne – zapewnia Młynarska.
Co zmieni się dla osób korzystających z żywienia pozajelitowego? Dotychczas podawanie odpowiednich preparatów pacjentom było dla nich podzielone na dwie fazy: oddzielnie podawano mieszankę żywieniową, a kolejnym portem leki, dodatki i suplementy, jak minerały czy witaminy.
– Teraz my to wszystko zbierzemy w pracowni i w warunkach jałowych, podamy do jednej mieszaniny żywieniowej. A więc raz, że pacjent dostanie wszystko czego potrzebuje szybciej, a dwa, że bezpieczniej – wyjaśnia kierownik szpitalnej apteki. Dodaje, że jeśli zajdzie potrzeba, leki, tzw. mieszaniny szyte na miarę, będą też mogły być wytwarzane na miejscu.
Inwestycja nie była tania, pochłonęła blisko 1,2 mln zł. – Była finansowana w całości przez Narodowy Fundusz Zdrowia – informuje Adam Fimiarz, dyrektor szpitala „papieskiego”.
Jest dobrze, ma być lepiej
Środowa uroczystość otwarcia nowej pracowni została połączona z prezentacją osiągnięć placówki z ostatnich pięciu lat. Dyr. Fimiarz mówił o wielu zrealizowanych w tym czasie ważnych inwestycjach i zakupach sprzętu.
Podliczył, że na przedsięwzięcia te (w latach 2019-2023) przeznaczono łącznie 105 mln zł, z czego ok. 40 mln stanowiły środki z Unii Europejskiej, 24 mln pochodziły z budżetu państwa, ok. 23 mln z Urzędu Marszałkowskiego oraz 14 mln z budżetu własnych szpitala. Wiele miejsca poświęcił również ambitnym planom na przyszłość, m.in. stworzeniu jeszcze w tym roku niezależnego oddziału pediatrii (teraz funkcjonuje w skrzydle przy neurologii), ale w dalszej przyszłości m.in. także geriatrycznego i rehabilitacyjnego.
– Przed nami jeszcze stworzenie pracowni hemodynamiki oraz oddziału onkologicznego, który musi być doprowadzony do końca. Jest też szereg innych działa, które zamierzamy zrealizować, aby ten szpital był nadal na najwyższym poziomie – zapowiadał obecny na uroczystości marszałek Jarosław Stawiarski.
– Kiedy obejmowałem szpital dwa lata temu, jego zobowiązania wymagalne były na poziomie 30 mln, w chwili obecnej spadły do niespełna 3 mln, a mam nadzieję, że po zamknięciu roku budżetowego uda się to zminimalizować do zera. Ogólny dług również został znacząco pomniejszony. Ta sytuacja pozwala nam w sposób optymistyczny patrzeć w przyszłość – podsumował dyrektor Fimiarz.