Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

15 września 2023 r.
19:38

O wyższości sportu żużlowego nad piłką nożną

(fot. ARCHIWUM/DOROTA AWIORK)

Marcin Wójcik z kabaretu Ani Mru Mru od lat jest wielkim sympatykiem sportu żużlowego. W niedzielę będzie kibicował „Koziołkom” w pierwszym meczu wielkiego finału PGE Ekstraligi. Na rewanż do Wrocławia także się wybiera.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Po ostatnim meczu Polaków z Albanią w eliminacjach do finałów piłkarskich Mistrzostw Europy to raczej oczywiste, że żużel...
– Na pewno żużel. Przede wszystkim w żużlu coś się dzieje, W żużlu możemy liczyć na dobrych zawodników. W żużlu mamy utalentowaną młodzież i mamy odpowiedzialnych trenerów, którzy są w stanie każdy zespół przygotować do meczu i podczas meczu go poprowadzić. To takie podstawowe różnice.

• Grę Polaków w ostatnich spotkaniach określało się dość często jako dramat, choć może lepiej byłoby użyć słowa kabaret?
– Nie mieszałbym słowa kabaret z grą naszych. Kabaret jest zabawny, a większość Polaków oglądało te widowiska z zażenowaniem. Jak ktoś lubi się biczować takim widowiskiem, to jego sprawa. Po pierwszej połowie meczu z Wyspami Owczymi wyłączyłem telewizor z przekonaniem, że tego meczu nie wygramy. Pomyliłem się. Ale spotkanie z Albanią już przegraliśmy i to z kretesem. Żałośnie się oglądało poczynania naszej kadry. Jestem kibicem, który nie wymaga od kadry, aby rywalizowała na najwyższym poziomie z Francją, Holandią czy Belgią, ale w spotkaniach z takimi „tuzami” jak Mołdawia, Wyspy Owcze i Albania wymagam zaangażowania i pewnych wygranych.

• Parę skeczy z piłką nożna kabaret Ani Mru Mru prezentował, ale z żużlem nie pamiętam.
– Chociaż żużel jest bardzo popularny, to sport który skupia się w danych ośrodkach. Można zrobić skecz, z którego ludzie będą śmiali się w Zielonej Górze i Lesznie, ale w Suwałkach czy Nowym Targu ciężko byłoby rozbawić publiczność. Mocno trzeba byłoby go tłumaczyć. Żużel mimo pozornej prostoty jest skomplikowany. Jest wiele niuansów, które trzeba znać, żeby na takim skeczu żużlowym dobrze się bawić.

Marcin Wójcik i Waldemar Wilkołek z kabaretu Ani Mru Mru przed sezonem 2021 odegrali kultową scenę z filmu „Kiler-ów 2-óch”, prezentując w ten sposób nowych zawodników Motoru: Krzysztofa Buczkowskiego i Mateusza Cierniaka. Akcja odbiła się szerokim echem, a filmik stał się hitem internetu (fot. PRZEMYSŁAW GĄBKA)

• Pamiętam za to wyścigi na skuterkach na torze przy Al. Zygmuntowskich z pana udziałem w ramach Olimpijskiego Dziesięcioboju Lubelskiego, którego pan jest jednym z organizatorów i wielokrotnym zwycięzcą.
– Trzykrotnie na torze żużlowym organizowaliśmy te zawody. Nazywały się skuter speedway. To była mega zabawa, z odpowiednią oprawą. Były podprowadzające, pan Mrówa pod taśmą i sędzia Piotr Lis, który na co dzień sędziuje ligowe mecze. Ścigaliśmy się naprawdę. Na youtube wyglądało to trochę żałośnie, bo w porównaniu z prędkością, jaką osiągają żużlowcy nasze skutery były powolne jak żółwie. Gdy jednak wchodzi się w łuk z prędkością około 50 kilometrów na godzinę to tor robi się bardzo mały, a ta prędkość wydaje się zawrotna i trzeba bardzo uważać.

• Jechał pan kiedyś na żużlowym motorze?
– Nie, choć miałem kilka propozycji. Nawet byłem już umówiony, ale gdy na jednym z treningów „rozwalił się” Marek Kępa, który przygotowywał się do zawodów weteranów, zrezygnowałem. Dotarło do mnie, że jak facet, który tyle lat jeździł i jemu coś takiego się przytrafiło, to mi jest w stanie przytrafić się 10 razy bardziej.

• Pierwszy mecz na torze przy Alejach Zygmuntowskich?
– Miałem 6 lat. Zabrał mnie dziadek Kazimierz, był prezesem Lubelskiego Związku Piłki Nożnej. Mam takie przebłyski z tamtych czasów. Pierwsze nazwiska, które przychodzą do głowy to Dyś i Troina. Potem już jako nastolatek zaczęło się na dobre. Pamiętam, jak w drużynie pojawił się Jurek Mordel, Darek Śledź i era Hans Nielsen. Ten żużel zawsze gdzieś był obecny  moim życiu.

• Jako nastolatek nie chciał Pan zostać żużlowcem?
– Grałem w piłkę w Lubliniance, to ona była na pierwszym miejscu. Marzyłem, że kiedyś zagram w reprezentacji. O żużlu miałem wtedy przeświadczenie, że zawodnicy brali się znikąd, że nie trzeba trenować od małego. Przychodzą faceci, zakładają kaski, wsiadają na motocykle i jeżdżą. Może i lepiej, że nie zgłosiłem się do szkółki żużlowej, bo oprócz niespełnionego piłkarza byłbym niespełnionym żużlowcem.

• Które spotkanie na torze przy Al. Zygmuntowskich najbardziej utkwiło panu w pamięci?
- Były takie trzy mecze. Wielu kibiców z pewnością podzieli moje zdanie. Pierwsza to słynna remontada z ROW Rybnik, drugi to Prima Aprilis 1990 roku i pierwszy występ w zespole Motoru mistrza świata Hansa Nielsena, trzeci mecz to ubiegłoroczny finał ligi, w którym sięgnęliśmy po pierwszy w historii tytuł drużynowego mistrza Polski. Dwa spotkania z zespołem z Rybnika, jeden ze Stalą Gorzów. Mecze pełne dramaturgii. Po przegranej w pierwszym meczu finałowym w Nice 1 lidze 38:52 wydawało się, że w rewanżu z ROW będzie niezmiernie ciężko odrobić straty. A tu proszę defekt Kacpra Woryny, który po 23 latach pozwolił awansować nam do ekstraligi. Pech rywali, łańcuszek sprzęgłowy Vaculika i później wywalczone w rewanżowym finale z ekipą z Gorzowa upragnione mistrzostwo kraju. A i w debiucie Nielsena, na który pod kratą na stadionie czekałem z cztery godziny, czy naprawdę przyjedzie, czy nie jest to jedynie primaaprilisowy żart, też była niespodzianka, gdy mistrz świata nagle przegrał z Edwardem Skupieniem.

• Przed obecnym sezonem, gdy Motor ogłosił pozyskanie mistrza świata Bartosza Zmarzlika, dało się słyszeć różne zdania m. in. że Zamrzlik będzie gwiazdorzył, że nie potrafi jeździć drużynowo...
– To ciekawa historia, bo porównując z Hansem Nielsenem, gdy przychodził do Lublina nikt nie mówi, że będzie gwiazdorzył. Dziwię się, że w przypadku Bartka pojawiły się takie opinie, bo to profesjonalista w każdym calu; zawodowiec który chce osiągać i osiąga najwyższe cele, chce pracować w najbardziej profesjonalnym środowisku, a takie w Lublinie jest. Nie wiem czy znalazłbym kibiców, który w innym mieście: Grudziądzu, Ostrowie czy Łodzi kręcili głowami, po ogłoszeniu takiego transferu. Wszyscy byliby zadowoleni. Przyjście Zmarzlika do Motoru to był przysłowiowy strzał w „10” i wszystkim wychodzi na plus. Pod jego okiem świetnie rozwija się Mateusz Cierniak, który wzoruje się na nim i naśladuje trzykrotnego mistrza świata.

• Jaki będzie wynik niedzielnego, pierwszego meczu wielkiego finału sezonu 2023?
– Na pewno nie będzie tak łatwo, jakby mogło się wydawać, ale do Wrocławia pojedziemy z zaliczką. Stawiam na wygraną w niedzielę różnicą 16 punktów. Nie cieszę się, że zespół rywali posypał się, bo do kontuzjowanego Woffindena dołączył Janowski. Wiem, co muszą przechodzić, ale nas też w tym sezonie pech nie oszczędzał, choćby przypomnę kontuzje Dominika Kubery czy Mateusza Cierniaka. Pech jest nierozłącznym elementem tego sportu. Pech jednych jest szczęściem drugich. Jakby ktoś chciał to statystycznie ująć, to suma pecha i szczęścia w sporcie zawsze jest równa zero.

• Lubelskie środowisko żużlowe walczy o nowy stadion.
– Widzę potrzebę budowy takiego obiektu, ale patrzę na to też realnie. Takie rzeczy nie dzieją się, jak za pstryknięciem palcami. Rozumie argumenty „za”, ale i „przeciw”. Szkoda, że gdy parę lat temu powstawała Arena Lublin nie została zaprojektowana, tak żeby można było tam rozgrywać mecze żużlowe i piłkarskie. Niemniej cieszę się, że pi karski Motor tak świetnie radzi sobie w I lidze. Wierzę, że znajdą się fundusze i wielofunkcyjny zadaszony obiekt powstanie i w Lublinie.

• Gdzie pan będzie oglądał rywalizację Platinum Motoru Lublin z Betard Spartą Wrocław?
– Oczywiście na żywo, na stadionie. W niedzielę wprawdzie po południu w Chełmie wraz z kolegami z kabaretu Ani Mru Mru gramy podczas Polskiej Nocy Kabaretowej, ale nasz występ zaplanowano na początku, więc na mecz zdążymy. Na rewanż też się wybieram, i to w większym gronie, bo na Dolnym Śląsku, na polu golfowym w Siemianowicach Śląskich zaplanowaliśmy 7 konkurencję naszego Olimpijskiego Dziesięcioboju Lubelskiego. Za tydzień, po niedzielnym meczu wierzę, że wszyscy w świetnych nastrojach będziemy we Wrocławiu fetowali kolejny mistrzowski tytuł dla Motoru

 

(fot. PRZEMYSŁAW GĄBKA)

Grałem w piłkę w Lubliniance, to ona była na pierwszym miejscu. Marzyłem, że kiedyś zagram w reprezentacji. O żużlu miałem wtedy przeświadczenie, że zawodnicy brali się znikąd, że nie trzeba trenować od małego. Przychodzą faceci, zakładają kaski, wsiadają na motocykle i jeżdżą. Może i lepiej, że nie zgłosiłem się do szkółki żużlowej, bo oprócz niespełnionego piłkarza byłbym niespełnionym żużlowcem – opowiada Marcin Wójcik

(fot. PRZEMYSŁAW GĄBKA)
e-Wydanie

Pozostałe informacje

Przed nami chłodna noc. IMGW ostrzega przed mrozem

Przed nami chłodna noc. IMGW ostrzega przed mrozem

Nawet do minus 15 stopni może miejscami spaść temperatura powietrza na Lubelszczyźnie w ciągu najbliższej doby. Ostrzeżenia przed mrozem dla ośmiu powiatów wydał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Zapowiadają konkurs na dyrektora Muzeum Nadwiślańskiego

Zapowiadają konkurs na dyrektora Muzeum Nadwiślańskiego

Zarząd województwa lubelskiego jeszcze w lutym ma zamiar ogłosić konkurs na dyrektora kazimierskiego muzeum. Od lata zeszłego roku pełniącą obowiązki dyrektora tej placówki pozostaje była starosta puławska, Danuta Smaga.

Fiesta Latina
foto
galeria

Fiesta Latina

Gorące latynoskie rytmy i atmosfera przyciągają Was co tydzień do El Cubano. Sobotni wieczór jest do tego najlepszą okazją. Zobaczcie, co się działo w ostatni weekend w El Cubano.

Młodzi lekarze uczą się leczyć urazy głowy. Na prawdziwych preparatach
zdrowie

Młodzi lekarze uczą się leczyć urazy głowy. Na prawdziwych preparatach

Będą lepiej diagnozować, szybciej interweniować i skuteczniej leczyć urazy czaszkowo-mózgowe. Na Uniwersytecie Medycznym trwa szkolenie „Neuro - Trauma Days”.

Wypadek na obwodnicy Lubartowa. Poszkodowana zabrana do szpitala

Wypadek na obwodnicy Lubartowa. Poszkodowana zabrana do szpitala

Dzisiaj przed godz. 11 na obwodnicy Lubartowa, drodze krajowej nr 19, zderzyły się dwa samochody. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Utrudnienia w ruchu potrwają kilka godzin.

Do dobrej zabawy nie jest potrzebny alkohol. Tak się bawią na Balu Młodych
ZDJĘCIA
galeria

Do dobrej zabawy nie jest potrzebny alkohol. Tak się bawią na Balu Młodych

To nie jest typowy bal karnawałowy, ale cieszy się dużym zainteresowaniem. Już po raz 29. katolicy bawili się na Balu Młodych.

Narkotyki w Radzyniu i okolicach. Zatrzymano cztery młode osoby
galeria

Narkotyki w Radzyniu i okolicach. Zatrzymano cztery młode osoby

Amfetamina, mefedron, marihuana i niemal 1400 tabletek MDMA - łącznie ponad 1,5 kilograma narkotyków policjanci znaleźli u mieszkańców powiatu radzyńskiego. Zatrzymane osoby mają od 18 do 25 lat. Najbliższe miesiące spędzą za kratkami.

Skoki narciarskie. Stoch wrócił na Sapporo, najlepszy był Kobayashi

Skoki narciarskie. Stoch wrócił na Sapporo, najlepszy był Kobayashi

W miniony weekend Puchar Świata gościł w japońskim Sapporo, a na skoczni królował reprezentant gospodarzy – Ryoyu Kobayashi

Studniówka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. C.K. Norwida w Lublinie
zdjęcia
galeria

Studniówka Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. C.K. Norwida w Lublinie

W sobotę, 15 lutego, na studniówce bawiły się ostatnie klasy Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych im. C.K. Norwida przy ul. Muzycznej w Lublinie. W odróżnieniu od większości szkół średnich, które swoje bale najczęściej organizują w hotelach i salach weselnych, "Plastyk" postawił na tradycję.

Urodzinowy weekend
foto
galeria

Urodzinowy weekend

Naprawdę trudno w to uwierzyć, ale Helium Club jest z nami już 10 lat. Jeden z najpopularniejszych klubów w Lublinie obchodził swoje urodziny. Impreza odbyła się w myśl zasady albo grubo albo wcale. Faktycznie tak było, co można zobaczyć w naszej fotogalerii. Zobaczcie, jak się bawił Lublin.

Przemysłowy Lublin w dobie PRL. Zobacz jak wyglądały lubelskie fabryki
historia, zdjęcia
galeria

Przemysłowy Lublin w dobie PRL. Zobacz jak wyglądały lubelskie fabryki

W czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej Lublin był jednym z liczących się ośrodków przemysłowych w ówczesnej Polsce. W mieście powstały nowe zakłady przemysłowe i fabryki: Fabryka Samochodów Ciężarowych, Zakłady Metalurgiczne „Ursus”, Lubelskie Fabryki Wag czy Lubelska Fabryka Maszyn Rolniczych.

Piłkarze Motoru w dwóch wiosennych kolejkach zapisali na swoim koncie tylko punkt. Ostatnio przegrali w Kielcach 0:1

Motor kontra Jagiellonia. Beniaminek sprawdzi formę mistrza

Po meczach z rywalami znajdującymi się w strefie spadkowej czas na zupełnie inne spotkanie. W niedzielę o godz. 17.30 Motor Lublin zmierzy się na wyjeździe z mistrzem Polski – Jagiellonią Białystok. Transmisja tradycyjnie na Canal+ Sport 3.

Poloneza zatańczyli w szkole - bal ZSO nr 1 im. KEN w Puławach
zdjęcia, wideo
galeria
film

Poloneza zatańczyli w szkole - bal ZSO nr 1 im. KEN w Puławach

Tuż przed feriami, w sobotę, 15 lutego, w sali gimnastycznej Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 im. Komisji Edukacji Narodowej bawili się uczniowie ostatnich klas II LO. Były piosenki, kwiaty, polonez, walc oraz parodiowanie wychowawców.

Poloneza czas zacząć. Studniówka XXX LO im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie
ZDJĘCIA / WIDEO
galeria
film

Poloneza czas zacząć. Studniówka XXX LO im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie

Uczniowie z XXX Liceum Ogólnokształcącego im. ks. Jana Twardowskiego w Lublinie bawili się do białego rana na swojej studniówce.

Wesele w SERCU
foto
galeria

Wesele w SERCU

To było najbardziej nietypowe wesele w klubie SERCE, a to dlatego ponieważ DJ Bossy postanowił zmienić stan cywilny. Powiedział zdecydowane "Nie" imprezowemu życiu. Z tej okazji zapłakane fanki, jak też koledzy i koleżanki zorganizowali młodej parze imprezę, jakiej SERCE nie widziało, czyli wesele na całego. Były oczepiny, był tort, był ksiądz i co ważnej największe weselne hity. Zobaczcie, co się działo.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Biznes i Finanse -> Usługi -> Wykonam

Sprzedam oprogramowanie w wersji elektronicznej

Lublin

97,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

149,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

ZAMOŚĆ

169,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

ZAMOŚĆ

73,00 zł

Nieruchomości -> Sprzedam -> Inne
Ogłoszenie o przetargu nieruchomości

Ogłoszenie o przetargu nieruchomości

Lublin

2 576 546,00 zł

Komunikaty