Tuż przed sezonem turystycznym w Chodliku pojawiły się tablice edukacyjne, które informują o wynikach badań archeologicznych i ich historii, bo naukowcy pracują tu ponad pół wieku. W tym miesiącu z terenu dawnego grodziska zaczną znikać krzaki, powalone drzewa tak aby nawet laik dostrzegł niezwykłość tego miejsca.
Jak wynika z badań, Chodlik ma niezwykle długą i interesującą historię, która zaczęła się przeszło tysiąc lat temu. We wsi są relikty olbrzymiego trójwałowego grodu – wyróżniającego się konstrukcją i rozmiarami jednego z najstarszych i największych założeń obronnych w Polsce.
Naukowcy pracują tu od lat 60. Ustalili, że czasy świetności grodu przypadały na VIII-X w., a więc tak zwany okres plemienny, poprzedzający zarówno powstanie państwa polskiego jak i początki chrześcijaństwa. Teraz o historii Chodlika i archeologicznych znaleziskach można się dowiedzieć z tablic edukacyjnych, które tworzą ścieżkę edukacyjną oprowadzającą po terenie badań archeologów. Nawet osoby, które trafią tu przypadkiem zorientują się w jak ciekawym są miejscu.
– Kolejne działania planowane na kwiecień, to usunięcie części krzewów, wiatrołomów i wykrotów oraz posprzątanie terenu zabytku. To pierwsze kroki by uczynić z grodziska miejsce bardziej interesujące i przyjazne dla wszystkich – zapowiada Łukasz Miechowicz – kierownik Misji Archeologicznej w Chodliku, archeolog, pracownik Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.
Pojawienie się tablic to wspólna inicjatywa archeologów i gminy Karczmiska, która wspiera naukowców, bo widzi w Chodliku atrakcję turystyczną i miejsce, które może przyciągać nie tylko osoby interesujące się historią, wykopaliskami ale także amatorów turystyki rowerowej czy gości pobliskiego Kazimierza Dolnego.
Władze, dzięki współpracy z naukowcami i po konsultacjach ze służbami konserwatorskimi, starają się o dotację z puli Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.
– Chodlik już jest rozpoznawalny, ale staramy się by był jeszcze bardziej. Żeby ludzie przyjeżdżali tu nie tylko na Europejskie Dni Archeologii. Grodzisko jest na terenie należącym do gminy dzięki temu możemy występować o wsparcie. Dokupiliśmy około hektara gruntu sąsiadującego z terenem wykopalisk, żeby móc tam pomyśleć na przykład o budowie wieży widokowej. Takie inwestycje z myślą o zwiedzających w miejscu prac naukowych nie są możliwe. Oczywiście, że widzimy w Chodliku potencjał, na ruchu turystycznym skorzysta cała gmina – mówi Janusz Goliszek, wójt gminy Karczmiska.
Projekt który ma sfinansować prace archeologiczne i rewitalizację terenu grodziska przewiduje między innymi odtworzenie części wału by pokazać odwiedzającym jak w dawnych czasach takie konstrukcje powstawały. Mowa jest o kwocie miliona złotych. Gmina by sobie nie mogła pozwolić na taki wydatek.