Uczniowie piekli bułki własnego projektu, sprawdzali czym się różnią rodzaje mąki i oglądali piekarnię od środka. Taka lekcja to okazja by lokalni rzemieślnicy pokazali na czym polega ich zajęcie.
Klasa 2a z opolskiej Szkoły Podstawowej nr 1 pochwaliła się zdjęciami z wizyty w okolicach Poniatowej. Widać jak uczniowie w fartuchach i nakryciach głowy pochyleni nad stołem formują ciasto zmieniając je w bułeczki. Jedne w kształcie spotykanym w sklepach piekarniczych inne w niespotykanych autorskich.
– Od 1997 roku w naszej piekarni można wziąć udział w warsztatach podczas których uczestnicy poznają historię piekarstwa od czasów starożytnego Egiptu. To wówczas pierwszy raz ukwaszono mąkę i stamtąd wywodzi się pieczywo na pełnym kwasie, które my robimy. W czasie zajęć praktycznych uczymy jak się robi bułeczki. Każda jest podpisana i po wyjęciu z pieca ich autorzy biorą udział w konkursie na najlepszego piekarza i piekarkę – mówi Mariola Zubrzycka, która z mężem prowadzi piekarnię rzemieślniczą w Kraczewicach Prywatnych i kontynuuje tradycję warsztatów, które od lat 70. ubiegłego wieku prowadził jej teść. Po jego śmierci propagowaniem rzemiosła zajęło się kolejne pokolenie.
– Najmłodszy uczestnik miał 2,5 roku a najstarszy było po 90. Głównie przyjeżdżają grupy z naszego regionu ale też spod Warszawy. Są wycieczki z USA zainteresowane jak powstają cebularze czy z Izraela – dodaje współwłaścicielka która przyznaje, że to także forma nauki zdrowego odżywiana, propagowania dawnych rzemieślniczych tradycji, a dla piekarni promocja.
Pani Zubrzycka opowiada o młodym mężczyźnie, którzy przyszedł do sklepu firmowego w Lublinie pytając czy go kojarzy. Okazało się, że siedem lat temu był w ich piekarni na warsztatach, teraz studiuje i przychodzi na zakupy ciągle pamiętając tamten zapach i smak wyrobów.
Uczniowie z opolskiej „Jedynki” byli jednymi z tysięcy gości rzemieślniczej piekarni, która jest tak urządzona, by część warsztatowa działała obok zwyczajowej produkcji sięgającej lat tuż po II wojnie światowej. Do połowy grudnia, codziennie ktoś tu się będzie szkolił, kolejni chętni zapisują się na przyszły roku.
– Wszyscy zgodnie stwierdzili, że praca piekarza jest trudna, ale bardzo ciekawa – ocenili uczniowie z „Jedynki”.