Organizator aukcji Pride of Poland zapewnia, że najdroższy koń został już oficjalnie sprzedany. Chodzi o klacz Perfinkę ze stadniny w Białce, która została wylicytowana za 1 mln 250 tys. euro.
Licytację okrzyknięto sukcesem, ale we wrześniu okazało się jednak, że arabska księżniczka, do której miała trafić klacz, wcale jej nie chce. W jej imieniu, Perfinkę licytował dyplomata z Ambasady Arabii Saudyjskiej w Warszawie Mohammed Altamimi, który poinformował stadninę w Białce, że kupująca chce odsprzedać Perfinkę.
Tłumaczył, że on sam miał zgodę arabskiej księżniczki na licytację klaczy zaledwie do 400 tys. euro, a więc kwoty trzykrotnie mniejszej. Zakup Perfinki zaproponowano Mohammedowi Al Otaibi ze stadniny Al Jawza Stud – to drugi kupiec z Arabii Saudyjskiej, który zakończył licytację na kwocie 1 mln 225 tys. euro.
– Kupujący, czyli pośrednik jest ten sam, to pracownik ambasady – tłumaczył nam wówczas Tomasz Chalimoniuk, pełnomocnik ministra do spraw hodowli koni i prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, który organizował aukcję. – Pośrednik reprezentował dwóch klientów. Zmienił się finalny odbiorca. Ale to już jest poza nami. W każdym razie, klient się nie wycofywał – uspokajał Chalimoniuk.
Teraz jednak, dziennik Rzeczpospolita podaje, że kupiec nie zapłacił jeszcze za Perfinkę. Ale prezes PKWK dementuje te doniesienia. – Fakty są takie, że koń został sprzedany. Dotrzymano wszelkich terminów. Perfinka jest szykowana do wysyłki. Wszystko odbywa się zgodnie z umową, kwota również została utrzymana, jak podczas licytacji – zapewnia Chalimoniuk.
Perfinka – klacz ze stadniny w Białce ma na swoim koncie wiceczempionat świata i czempionat Europy w klasie młodzieżowej. Podczas sierpniowej aukcji udało się sprzedać 10 z 22 wystawionych koni, łącznie za blisko 1,6 mln euro. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa zamierza jednak dokapitalizować stadninę w Janowie Podlaskim. Nie podano jednak, o jaką kwotę chodzi.