W spotkaniu otwierającym trzecią kolejkę KPR Padwa Zamość pokonała na wyjeździe SMS ZPRP I Kielce 37:19. Było to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo zamościan za trzy punkty.
Po dwóch seriach gier na koncie Padwy była wygrana po rzutach karnych z beniaminkiem I ligi centralnej E.LINK Gwardią Koszalin 3:1. W regulaminowym czasie był remis 29:29.
Ponadto, w dorobku podopiecznych Zbigniewa Markuszewskiego była też porażka 22:27 z Siódemką Miedzią Huras Legnica. Oba spotkania rozegrane zostały w Zamościu.
– Pewne elementy w meczach gramy źle. Tak było z Miedzią, podobnie z Gwardią. W drużynie mamy nowych zawodników, potrzebujemy czasu na zgranie. Nie przypuszczaliśmy, że w dwóch meczach nowego sezonu stracimy cztery punkty. Musimy powoli brać się do roboty – mówił przed wyjazdem do Kielc szkoleniowiec Padwy Zbigniew Markuszewski.
W piątkowy wieczór zamościanie w końcu wzięli się do pracy. Pierwsze wyjazdowe spotkanie podopiecznych trenera Markuszewskiego zakończyło się okazałym zwycięstwem 37:19. Pierwsze trafienie w meczu zaliczyli gospodarze – Olaf Tobera na 1:0. Jak się później okazało, było to jedyne prowadzenie kieleckiej młodzieży. Szybko do remisu doprowadził Tomasz Fugiel, a z rzutu karnego trafił Dawid Skiba (2:1 dla Padwy w piątej minucie).
Do 18 minuty na jedną, dwie bramki odskakiwali szczypiorniści Padwy: 3:2, 4:3, 7:5, 8:6, 9:7, 9:8. W ciągu kolejnych 10 minut zamościanie jeszcze mocniej stanęli w obronie, co przełożyło się na okazały dorobek strzelecki. Tę część spotkania wygrali 7:1 obejmując prowadzenie 16:9. Do bramki kielczan trafili Miłosz Bączek, Mateusz Morawski, Gabriel Olichwiruk, Alan Guziewicz i Skiba. Siedem bramek zaliczki po pierwszej odsłonie stawiało gości w komfortowej sytuacji po zmianie stron.
Kluczowy dla końcowego wyniku był pierwszy kwadrans drugiej części spotkania. Ten okres zamościanie wygrali 11:3 i odjechali na 15 goli zaliczki (27:12). Przyjezdni trzymali kielczan na dystans, kluczem do korzystnego wyniku była bardzo dobra obrona. Pięć minut przed końcem, po serii czterech kolejnych trafień prowadzenie zamojskiej siódemki wzrosło do 18 bramek (34:16). Bramkarza SMS pokonali kolejno Skiba z karnego, Kamil Szeląg, Tomasz Fugiel i Łukasz Szymański. Mecz zakończył się wysoką wygraną Padwy 37:19. Ostatni piłkę do bramki, w tym przypadku kielczan, skierował Karol Małecki.
– Zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż w dwóch poprzednich spotkaniach. Poprawiliśmy też skuteczność. Bardzo dobrze prezentowaliśmy się w obronie, co przełożyło się na szybkie kontry i łatwe szybkie bramki. Trzeba przyznać, że w ataku też mogliśmy zachować większą skuteczność. Nasza dobra gra w obronie wybijała z rytmu gospodarzy. Odnieśliśmy dość łatwe zwycięstwo – ocenia szkoleniowiec Padwy Zamość Zbigniew Markuszewski.
SMS ZPRP I Kielce – KPR Padwa Zamość 19:37 (9:16)
KPR Padwa: Kozłowski 1, Gawryś – Golański 4, Skiba 6, Olichwiruk 2, Szymański 2, Bączek 1, Małecki 2, Fugiel 3, Parovinchak 4, Morawski 3, Adamczuk 1, Forkiewicz, Guziewicz 2, Wleklak 3, Szelag 3. Kary: 8 minut.