W sobotę Górnik Łęczna przegrał pierwszy w tym sezonie mecz na swoim stadionie. Komplet punktów z Łęcznej wywiozła Lechia Gdańsk dzięki kapitalnej bramce Rifeta Kapicia. Jak mecz podsumowali szkoleniowcy obu drużyn?
Szymon Grabowski, trener Lechii
– Zacznę od gratulacji i podziękowań dla naszej bardzo licznej grupy kibiców. Jako zespół i członkowie sztabu szkoleniowego jesteśmy niezmiernie szczęśliwi, że daliśmy im dużo radości w Łęcznej. Gratuluję też moim zawodnikom za to, że na trudnym terenie potrafili wyjść z ciężkich momentami momentów. Gratulacje dla drużyny za to, że jako pierwsza wywiozła ze stadionu Górnika komplet punktów. To dla nas bardzo ważne poprzez bezpośrednią rywalizację w Fortuna I Lidze. Taka wygrana z pewnością buduje pewność siebie. Co do meczu to spotkały się na boisku dwa bardzo dobre zespoły. Momentami było widać może nawet zbyt duży respekt wobec rywala. My chcieliśmy wychodzić wysoko do środkowych obrońców i stosować doskoki pressingowe. W pierwszej połowie nie wszystko nam się jednak udawało. Mieliśmy jednak dwie bardzo dobre sytuacje, ale świetnie spisał się Gostomski. Przed drugą połowę poczyniliśmy korekty między innymi poprzez zmiany, które były w tym meczu bardzo dobre. To sprawiło, że „rośliśmy” z czasem i drugie 45 minut zagraliśmy lepiej. Mecz był wyrównany, ale moim zdaniem wygraliśmy zasłużenie i bardzo nas to cieszy. Nie lubię wyróżnień indywidualnych, ale do zwycięstwa bardzo przyczynili się nasz kapitan i bramkarz. Wracamy do Gdańska zadowoleni, ale nie możemy się doczekać kolejnego meczu, który czeka nas już w środę.
Pavol Stano, trener Górnika
– Spotkały się dwie drużyny, które koncentrowały się mocno na dobrej pracy w defensywie. A to dlatego, że zarówno Lechia jak i my mamy duży potencjał w ataku. Na boisku nie brakowało walki o każdy metr i z boku wyglądało to na mecz, który może skończyć się remisem lub padnie w nim jedna bramka. To się potwierdziło. Straciliśmy gola, ale chwilę później mieliśmy świetną szansę na wyrównanie. Gdybyśmy ją wykorzystali to padłby zasłużony remis. Przegraliśmy jednak i trzeba pogratulować Lechii za to, że wywiozła stąd trzy punkty. Pozytywne jest to, że rywale z czołówki nie kreują przeciwko nam wielu okazji. Kapic zdobył gola bo zabrakło do niego doskoku przez naszych środkowych pomocników.
– Czy nie martwi mnie mała ilość celnych strzałów? Celny strzał jest do statystyki, a mnie bardziej interesuje to czy zespól kreuje okazje, by zdobyć bramkę. Myślę, że sytuacji mieliśmy sporo, ale nie każda kończy się uderzeniem, czasami brakuje finalnego dogrania. Wiem jednak, że mamy jakość w ofensywie. Jest sporo sytuacji, których może kibic nie widzi, ale gdy prowadzimy analizę pomeczową to widać je wyraźnie.