Jarosław Kwasek z Radzynia Podlaskiego został nowym prezesem PGE Dystrybucji. Zastąpił Marcina Kowalczyka, który po odejściu na stanowisko szefa gabinetu politycznego ministra Jacka Sasina właśnie został powołany do rad nadzorczych dwóch państwowych spółek.
Rada nadzorcza mającej siedzibę w Lublinie spółki w piątek rozstrzygnęła konkurs na stanowisko prezesa. Powołany na nie został Jarosław Kwasek, który pracę w PGE Dystrybucji rozpoczął w ubiegłym roku jako dyrektor Departamentu Administracji. Wcześniej był związany z Agencją Mienia Wojskowego, w której od stycznia 2018 roku był zastępcą dyrektora oddziału w Lublinie. Doświadczenie zawodowe zdobywał także w Grupie Kapitałowej Telekomunikacji Polskiej, Grupie PKP, Polskiej Grupie Zbrojeniowej oraz Polskiej Grupie Górniczej. Próbował również sił w polityce. W wyborach samorządowych w 2018 bezskutecznie ubiegał się o mandat radnego miejskiego w Radzyniu, startując z list Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych.
Wakat na najważniejszym stanowisku w PGE Dystrybucji panował od 11 stycznia. Tego dnia z funkcji zrezygnował Marcin Kowalczyk, który prezesem spółki był zaledwie przez pięć miesięcy. Odszedł do Ministerstwa Aktywów Państwowych, zostając szefem gabinetu politycznego Jacka Sasina. Jak pisaliśmy, na przeprowadzce do Warszawy stracił finansowo, bo kierując PGE Dystrybucją zarabiał kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie (według danych Fundacji Wolności w 2018 roku prezes spółki bez nagród zarobił 600 tys. zł). Tymczasem miesięczne zarobki szefa gabinetu politycznego to ok. 8 tys. zł plus ewentualny dodatek specjalny.
Ale Kowalczyk nie straci aż tak dużo, jak można było się spodziewać. Jak podaje Gazeta.pl, nowy szef gabinetu ministra Sasina tuż po przeprowadzce do Warszawy został członkiem rad nadzorczych dwóch państwowych spółek: PKP Cargo i PGE. W pierwszej z nich co miesiąc otrzyma 8,5 tys. zł. W drugiej będzie zarabiać 13,5 tys. zł i to niezależnie od tego, czy w danym miesiącu odbędzie się posiedzenie rady.