W Chicago do urn wyborczych poszło 14 i pół tysiąca Polaków, w Nowym Jorku około 11 tysięcy.
Prawo i Sprawiedliwość uzyskało w Stanach Zjednoczonych 67 procent głosów. Na Platformę Obywatelską głosowało 28 procent, a na Lewicę i Demokratów 3 i pół procent wyborców. Pozostałe partie nie przekroczyły progu jednego procenta.
W Chicago partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała aż 80 proc. głosów. W Nowym Jorku PiS wybrało 56 procent głosujących.
Platforma Obywatelska wygrała natomiast w Waszyngtonie i w Los Angeles. Wyniki głosowania w tych dwóch okręgach nie mają jednak dużego wpływu na rezultaty w całych Stanach Zjednoczonych, bo głosowało w nich tylko 2100 osób.
W Chicago do urn wyborczych poszło natomiast 14 i pół tysiąca Polaków, a w Nowym Jorku około 11 tysięcy.
W całych Stanach Zjednoczonych w głosowaniu wzięło udział 27 i pół tysiąca osób czyli ponad pięciokrotnie więcej niż w wyborach parlamentarnych w 2005 roku.
Małgorzata Błaszczuk, lublinianka, od 15 lat w Chicago