Andrzej Duda zawetowal ustawę nowelizująca prawo farmaceutyczne w taki sposób, aby tzw. pigułka "dzień po" była dostępna bez recepty dla wszystkich dziewczynek od 15 roku życia. Propozycja zmian w prawie w tej sytuacji trafi do ponownego rozpatrzenia przez Sejm.
Prezydent RP poinformował dzisiaj o skierowaniu nowelizacji prawa farmeceutycznego do Sejmu z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie ustawy. Powodem weta, jak wskazał Andrzej Duda, była "wola poszanowania konstytucyjnych praw i standardu ochrony zdrowia dzieci".
- Prezydent, wsłuchując się w szczególności w głos rodziców, nie mógł zaakceptować rozwiązań prawnych umożliwiających dostęp dzieci poniżej osiemnastego roku życia do produktów leczniczych do stosowania antykoncepcji bez kontroli lekarza oraz z pominięciem roli odpowiedzialności rodziców - uzsadniono w wydanym przez kancelarię komunikacie.
Weta, jak wynika z informacji przekazanej przez kancelarię, domagało się 30 tys. osób, które podpisały w tej sprawie skierowaną do prezydenta petycję. Przeciwnej decyzji, a więc podpisania ustawy oczekiwali politycy Lewicy.
Decyzja Andrzeja Dudy oznacza, że tzw. antykoncepcja awaryjna w Polsce będzie dostępna na dotychczasowych zasadach. Prezydent deklaruje jednocześnie "otwartość na rozwiązania przewidziane omawianą ustawą, w odniesieniu do kobiet pełnoletnich (po ukończeniu 18 roku życia)".
Propozycję nowelizacji prawa farmaceutycznego, które pozwalałoby na dostęp do tabletek blokujących zapłodnienie bez recepty dla dzieci od 15 roku życia, prezydent nazwał "nie czyniącym zadość nakazom Konstytucji" oraz "nie kierującymi się dobrem wspólnym obywateli, których należą również dzieci".