Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

7 maja 2023 r.
21:11

Polka w Korei "To naprawdę twarde kobiety"

0 A A
Małgorzata Sidz - japonistka, filmoznawczyni, magister studiów poświęconych Azji Wschodniej na Uniwersytecie w Turku w Finlandii. Jej życie i serce są rozdarte między Północą (Szwecja, Finlandia, Dania, Kanada) i Wschodem (Japonia, Korea Południowa)
Małgorzata Sidz - japonistka, filmoznawczyni, magister studiów poświęconych Azji Wschodniej na Uniwersytecie w Turku w Finlandii. Jej życie i serce są rozdarte między Północą (Szwecja, Finlandia, Dania, Kanada) i Wschodem (Japonia, Korea Południowa) (fot. archiwum domowe)

Korea Południowa nie jest krajem poprawnym politycznie, w którym udajemy, że wszyscy jesteśmy równi, niczym się nie różnimy i stoją przed nami te same możliwości. Tutaj każdy wie, gdzie jest jego miejsce i często działa w zgodzie z tą wiedzą – rozmowa z Małgorzatą Sidz, autorką książki „Mądre matki, dobre żony. Kobiety w Korei Południowej”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Pani rozmowy z koreańskimi kobietami mają bardzo intymny charakter. Czy trudno było zbudować taki klimat szczerości i otwartości?

– Na początku byłam bardzo onieśmielona. Bałam się, że kobiety zobaczą we mnie osobę, która chce coś od nich „wyciągnąć”. Szybko jednak okazało się, że dla wielu z moich rozmówczyń spotkania ze mną były atrakcją samą w sobie. Dla niektórych z nich była to rzadka okazja porozmawiania szczerze o swoich uczuciach i obawach. Te z małymi dziećmi doceniały też okazję na to, żeby porozmawiać z dorosłym człowiekiem o czymś innym, niż ceny pieluch. Dzięki poczuciu, że moja obecność coś tym kobietom „daje”, było mi łatwiej zbudować więź na równym poziomie. Mówiąc krótko: mogłam się z nimi zaprzyjaźnić, zamiast tylko wchodzić w rolę. Z wieloma z nich spotykałam się potem towarzysko.

  • O czym rozmawiało się najtrudniej?

– Wydawałoby się, że najtrudniejsze będą rozmowy o dyskryminacji, które przeprowadziłam z Koreanką urodzoną w Japonii czy z Koreankami z dawnego Związku Radzieckiego, które przyjechały do Korei Południowej do pracy. Tymczasem najtrudniej rozmawiało mi się o rzeczach pozornie przyziemnych: o oczekiwaniach i rozczarowaniach związanych z życiem codziennym, małżeńskim, o niespełnionych planach.

Najtrudniej słuchało mi się odpowiedzi kobiet, kiedy pytałam je, czy jest coś, co chciałyby w życiu zmienić.

Czasami były to rzeczy wyjątkowo przyziemne: jedna z nich chciała przeczytać książkę, która czekała na nią od dawna, inna chciała, żeby mąż czasami przychodził do domu na kolację. Nigdy jednak nie poczułam, że którakolwiek z rozmówczyń mi się żali lub narzeka. Koreanki to naprawdę twarde kobiety.

  • Jak to się w ogóle stało, że postanowiła pani skupić się na kobietach i na ich perspektywie?

– Sama jestem kobietą, dlatego ta perspektywa jest mi najbliższa. Jest chyba we mnie taka pierwotna potrzeba, by otaczać się kobietami, dzielić się z nimi rozmową, poznawać ich różnorodne doświadczenia i czerpać z ich wiedzy.

Ale powód, dla którego książkę napisałam tak, a nie inaczej był już bardzo konkretny. Zauważyłam, że reportaże dotyczące kobiet bardzo często skupiają się na tematach urody, macierzyństwa czy związków. Tymczasem książki, które prezentowane są jako obiektywne opowieści o danym kraju, bardzo często w większości skupiają się na doświadczeniu mężczyzn. Doświadczenie mężczyzn jest więcej uniwersalne, a kobiety niech się skupią na swojej sferze. Bardzo ważne było dla mnie, by przełamać ten schemat. Dlatego moja książka nie jest książką wyłącznie o kobietach, ale także o Korei Południowej w ogóle. A że z kobiecej perspektywy? Chciałabym, żeby kiedyś kobieca perspektywa okazała się równie neutralna, co męska.

  • Jak wygląda życie mężatki w Korei Południowej?

– Korea Południowa jest krajem demokratycznym, często podawanym jako wzorowy przykład prawdziwej demokracji w regionie. Kobiety mogą rozwijać się, będąc w związku i poza nim. Ale oczywiście prawo sobie, a normy kulturowe i tradycje wciąż wpływają na nasze zachowanie, gdziekolwiek mieszkamy. W przypadku Korei Południowej nadal bardzo silne są oczekiwania wobec kobiet: aby samodzielnie zajmowała się dziećmi, domem – w tym rozporządzała budżetem domowym – i brała na siebie odpowiedzialność za przyszłość pociech. Jednocześnie utrzymanie domu z jednej tylko pensji staje się coraz trudniejsze. Wiele kobiet znajduje się więc w sytuacji, w której musi zarówno pracować, jak i wypełniać obowiązki domowe. Brzmi znajomo, prawda?

  • Łatwiej być panną czy mężatką w Korei Południowej?

– Każda sytuacja ma swoje dobre i złe strony, ale na pewno nie bez powodu Koreanki coraz częściej wybierają życie bez rodziny. Korea Południowa jest teraz najszybciej starzejącym się społeczeństwem na świecie. Można za to winić kulturę pracy, która każe traktować firmę jako „rodzinę” i traktować ją priorytetowo nawet wobec rodziny. Można też wskazać palcem na mężczyzn, którzy bardzo chętnie zostawiają obowiązki i odpowiedzialność za dom kobietom. W tym momencie Korea znajduje się już w momencie kryzysowym: pogodzenie roli matki i pracownicy wydaje się niemożliwe. Coś będzie więc musiało się zmienić. Mężczyźni teraz coraz częściej zajmują się dziećmi albo podejmują się pracy, która pozwala na uczestnictwo w życiu rodzinnym.

Branie urlopu tacierzyńskiego jest nadal stygmatyzujące, ale coraz więcej pracodawców rozumie, że jest potrzebny.

Mam nadzieję, że te trendy osiągną europejski poziom.

  • Jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniła się sytuacja Koreanek?

– Bora Chung, pisarka, z którą rozmawiałam przygotowując książkę, uważa, że żyjemy w czasach antyfeministycznej reakcji. Widać to po tym, jak politycy przyjmują coraz bardziej konserwatywną linię, odważając się nawet na takie propozycje jak zamknięcie Ministerstwa do Spraw Kobiet i Równości Płci. Społeczeństwo czasami budzi się i aktywnie zabiera głos. Wydawało się, że przy okazji publikacji książki „Kim Ji-young urodzona w 1982” feministyczne przebudzenie wpłynie na status quo kobiet w kraju. Niestety: w ostatnich czasach koreański feminizm żyje tylko w internecie. Ostatnio w mediach pojawiła się informacja o projekcie rządu, by młodym ludziom dawać swego rodzaju kieszonkowe, by popchnąć ich do wyjścia z domu i uczestniczenia w życiu społeczno-kulturalnym. To nie jest bezpośrednio ruch w stronę kobiet, ale podoba mi się, że rząd zaczyna myśleć o poprawie jakości życia społeczeństwa w kategoriach „marchewek”, a nie „kijków”.

  • Co panią najbardziej zaskoczyło w sytuacji koreańskich kobiet?

– To, jakie są silne i samoświadome. To, jak mało oszukują same siebie. Kiedy moimi pytaniami zmuszałam je do refleksji na temat decyzji i wpływów otoczenia, które sprawiły, że są w miejscu, w którym są, miały bardzo konkretne odpowiedzi. Miałam wrażenie, że mają bardzo realistyczne i konkretne podejście do rzeczywistości, które podziwiam i szanuję. Korea Południowa nie jest krajem poprawnym politycznie, w którym udajemy, że wszyscy jesteśmy równi, niczym się nie różnimy, i stoją przed nami te same możliwości. Tutaj każdy wie, gdzie jest jego miejsce i często działa w zgodzie z tą wiedzą.

  • Co dla pani było największym szokiem kulturowym?

– To, jak wyluzowani i otwarci są Koreańczycy. Jak bardzo w Korei Południowej bywa brudno, głośno i wesoło. I mówię to z największą miłością. Seul to nie jest to miasto z pocztówki, gdzie wszystko jest nowoczesne i sterylne. Tutaj pachnie kimchi, maść tygrysia, którą smarują się starsze panie, smażona wieprzowina, a czasami także przepływające pod stopami ścieki. Ludzie są uprzejmi do granic i bardzo szybko można nawiązać z nimi głębsze relacje. Oczywiście, moja perspektywa jest wyłącznie moja, i jestem pewna, że są osoby, które postrzegają Koreę zupełnie inaczej. Mam jednak nadzieję, że ta moja perspektywa zawarta w książce oswoi ten kraj polskim czytelnikom.

  • Jak pani myśli, jak młoda, współczesna Polka odnalazłaby się w tych realiach?

– To oczywiście zależy od Polki. Korea Południowa jest tak naprawdę bardzo nowoczesnym, rozwiniętym krajem. Pod wieloma względami żyje tu się lepiej niż w Polsce. Pomijając czynniki ekonomiczne, to jest tam wyższe zaufanie społeczne, wyższe poczucie solidarności, więzi rodzinne także są bliższe. Jeżeli komuś to odpowiada, to się tam odnajdzie. Mnie koreańska mudang, czytając moje przeznaczenie z daty urodzenia, powiedziała, że na dłuższą metę nie nadaję się do tego kraju, bo „tutaj wszyscy wścibiają nos w nie swoje sprawy”.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Marleyki 2024 w lubelskim Centrum Kultury
11 maja 2024, 21:00

Marleyki 2024 w lubelskim Centrum Kultury

Marleyki to coroczne święto muzyki reggae na cześć Roberta Nesty Marleya (znanego jako Boba Marleya). W sobotę (11 maja) muzyczny hołd – dla jednej z największych legend kultury i muzyki reggae – złożą członkowie Love Sen-c Music Sound System.

Platforma Obywatelska zdziwiona i zniesmaczona rezygnacją Janickiej

Platforma Obywatelska zdziwiona i zniesmaczona rezygnacją Janickiej

Z ogromnym zdziwieniem przyjęliśmy oświadczenie, jakie w mediach społecznościowych opublikowała radna Katarzyna Janicka. Tuż przed inauguracyjną sesją nowej - IX kadencji Rady Miasta Chełm ogłosiła otóż, że nie przystąpi do Klubu Radnych Koalicji Obywatelskiej – Małgorzata Sokół, przewodnicząca Rady Powiatu PO RP w Chełmie oraz Marek Sikora, przewodniczący Klubu KO w Radzie Miasta komentują decyzję byłej już radnej PO.

Spotkanie podróżnicze z Dominikiem Maińskim
NASZ PATRONAT

Spotkanie podróżnicze z Dominikiem Maińskim

Lubelski podróżnik tym razem wybrał się na miesięczną wyprawę, w czasie której odwiedził Amazonię i wyspy Morza Karaibskiego. Efektami tej wycieczki pochwali się w najbliższy piątek.

Politechnika polepsza komfort jazdy windą

Politechnika polepsza komfort jazdy windą

Naukowcy z Politechniki Lubelskiej opatentowali urządzenie, które ma posłużyć producentom i użytkownikom wind. Dzięki niemu, jazda ma być bezpieczna i komfortowa.

Jak zostać samodzielnym pilotem paralotni?

Jak zostać samodzielnym pilotem paralotni?

Historia paralotniarstwa jako sportu jest stosunkowo młoda, ale paralotnia szybko zyskała na popularności wśród entuzjastów lotów na całym świecie. W tym artykule znajdziesz wszystko, co musisz wiedzieć, aby rozpocząć swoją przygodę z lataniem na paralotni.

Zmienił się dyrektor lubelskiego oddziału TVP3

Zmienił się dyrektor lubelskiego oddziału TVP3

Nowym dyrektorem i redaktorem naczelnym lubelskiego oddziału Telewizji Polskiej został Piotr Adamczuk.

Nowe ogrodzenie parku pułapką na sarny
Nałęczów

Nowe ogrodzenie parku pułapką na sarny

Trzeciego maja złapała się pierwsza, a szóstego maja druga. Sarny próbowały przejść pomiędzy stalowymi prętami nowego ogrodzenia Parku Zdrojowego. Dzikie zwierzęta zginęły. Problem zaskoczył urzędników. Samorządowcy szukają rozwiązania.

Zmarł Waldemar Kowalski

Zmarł Waldemar Kowalski

W wieku 84 lat odszedł „bombardier ze Świdnika”. Waldemar Kowalski był bokserem, z którym Avia Świdnik odnosiła największe sukcesy.

Ulica Stary Gaj zyska nawierzchnię asfaltową. Koniec utrudnień jeszcze dzisiaj
LUBLIN

Ulica Stary Gaj zyska nawierzchnię asfaltową. Koniec utrudnień jeszcze dzisiaj

Trwają pracę nad położeniem nawierzchni asfaltowej na ulicy Stary Gaj w Lublinie. W związku z tym występują tam utrudnienia w ruchu. Ulica zamknięta jest dla kierowców na remontowanym odcinku.

Ambasador Węgier Orsolya Zsuzsanna Kovács odwiedziła Lublin
ZDJĘCIA
galeria

Ambasador Węgier Orsolya Zsuzsanna Kovács odwiedziła Lublin

W czwartek Lublin odwiedziła Ambasador Węgier Orsolya Zsuzsanna Kovács. Dyplomatka po siedmiu latach kończy "swoją misję", stolica Lubelszczyzny była pierwszym miastem jakie odwiedziła na swojej pożegnalnej trasie. Ambasador złożyła wieniec przed pomnikiem Solidarności polsko-węgierskiej.

Kamerzyści rozbili Urzędników w czwartej kolejce Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej

Kamerzyści rozbili Urzędników w czwartej kolejce Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej

Znamy rozstrzygnięcia 4. kolejki Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej w grupie „35+”.

Ortopedia jak nowa. Wszystko „ładne, pachnące, świeże”
galeria

Ortopedia jak nowa. Wszystko „ładne, pachnące, świeże”

Bez żadnej dotacji, wyłącznie z własnych środków Zamojski Szpital Niepubliczny przeprowadził remonty na oddziale chirurgii urazowo-ortopedycznej. Pacjenci będą teraz mieć dużo lepsze warynki pobytu i leczenia.

IV Turniej Lubelskiego Cebularza w rugby zostanie rozegrany już w sobotę

IV Turniej Lubelskiego Cebularza w rugby zostanie rozegrany już w sobotę

Edach Budowlani Lublin po raz czwarty zapraszają na Turniej Lubelskiego Cebularza – Regionalny Turniej Dzieci i Młodzieży w rugby. Zawody odbędą się w najbliższą sobotę, na boiskach przy ul. Krasińskiego i ul. Magnoliowej. Początek o godz. 10.

Kolejna noc z przymrozkami

Kolejna noc z przymrozkami

Szykuje się kolejna noc z przymrozkami w województwie lubelskim.

"Jeden z łatwiejszych egzaminów". Pytamy o wrażenia po maturze z angielskiego
wideo
film

"Jeden z łatwiejszych egzaminów". Pytamy o wrażenia po maturze z angielskiego

Jakie wrażenia po egzaminie maturalnym z języka angielskiego? Zapytaliśmy o to uczniów z Lublina.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium