![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2024/2024-05/db07b080ef2b49c254dfdb5d84aa26ea_std_crd_830.jpg)
Tej zawodniczki nikomu w Lublinie specjalnie przedstawiać nie trzeba. Jako pierwsza, do zespołu Polskiego Cukru AZS UMCS, w poniedziałek dołączyła Aleksandra Stanaćev, która zdobywała przecież z akademiczkami mistrzostwo i wicemistrzostwo.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Stanaćev mierzy 167 cm wzrostu, występuje na pozycji rozgrywającej, a w lubelskiej ekipie grała w latach 2021-2023. I trzeba przyznać, że grała z dużymi sukcesami.
Tym największym był oczywiście złoty medal w rozgrywkach 22/23. Rok temu zawodniczka z Serbii zdecydowała się jednak na przenosiny do węgierskiego TARR KSC Szekszárd.
W barwach nowego klubu na parkietach EuroCup Women notowała średnio: 10 punktów, 5.8 asysty oraz 1.9 zbiórki. Dodatkowo, w lidze mogła się pochwalić statystykami na poziomie: 8 punktów, 4.8 asysty oraz 2.2 zbiórki. Trzeba też dodać, że pomogła swojej nowej drużynie w wywalczeniu trzeciego miejsca w krajowych rozgrywkach.
– Cieszymy się, że Sandra zdecydowała się na powrót do Lublina. Rozmowy tak naprawdę nie były długie, obie strony chciały tej współpracy. Zdecydowaliśmy w tym roku, że potrzebujemy doświadczonej jedynki i ona była takim oczywistym wyborem. Wiadomo, że wszystkie te sukcesy klubu są związane z jej osobą. Sandra dobrze czuła się w Lublinie, my też tego chcieliśmy, więc moim zdaniem był to najwłaściwszy wybór. Dysponuje ona bardzo dobrym przeglądem pola, ma spore doświadczenie i nie boi się wziąć odpowiedzialności na swoje barki – mówi Krzysztof Szewczyk, trener ekipy z Lublina.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)