Nowy trener Polskiego Cukru Pszczółki Startu Tane Spasev rozpoczął przygodę z lubelskim klubem od wygranej w Gliwicach. Wydawało się, że najgorsze jego nowa drużyna ma już za sobą. Niestety, w piątek lublinianie musieli uznać wyższość Spójni Stargard, z którą przegrali 82:97. A to oznacza, że ciągle pozostają bez wygranej u siebie.
Gospodarze zdobyli pierwsze cztery punkty, a po czterech minutach gry prowadzili nawet 11:3. To były jednak miłe złego początki. Po pierwszej odsłonie czerwono-czarni przegrywali 17:18.
W drugiej kwarcie trwała zacięta walka, a na tablicy wyników często był remis. W końcówce to goście zaczęli uciekać rywalom. Po trójkach Daniela Szymkiewicza i Ericka Neal’a Spójnia odskoczyła na 39:31. Jeszcze przed przerwą z dystansu trafił jednak Mateusz Dziemba i po 20 minutach podopieczni trenera Spaseva przegrywali 34:39.
Po zmianie stron to lublinianie lepiej rozpoczęli zawody. Po trójce Dziemby zrobiło się już nawet 49:44 na korzyść Startu. Niedługo później czerwono-czarni wygrywali nawet siedmioma punktami. Przyjezdni nie mieli jednak zamiaru tak łatwo się poddawać. Wystarczyły ciut ponad dwie minuty i to Spójnia odzyskała prowadzenie (53:54). Przed ostatnią częścią spotkania gospodarze tracili za to do rywali cztery „oczka”.
Ostatnia kwarta rozpoczęła się od serii… 0:9, a miejscowych nękał zwłaszcza Neal, który trafiał z dystansu, ale i spod kosza. Efekt? W zasadzie było po meczu, bo ekipa z Lublina nie była w stanie zbliżyć się do Spójni na mniej niż osiem punktów, a końcówce dystans między drużynami wynosił nawet 20 „oczek”. Skończyło się z kolei porażką 82:97.
Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – PGE Spójnia Stargard 82:97 (17:18, 17:21, 26:25, 22:33)
Start: Lamb 22, Carter 16 (3x3), Taylor 12, Kostrzewski 7 (1x3), Jeszke 2 oraz Dziemba 11 (3x3), DeCosey 8 (2x3), Szymański 4, Shakery 0, Stopierzyński 0, Ciechociński 0, Obarek 0.
Spójnia: Młynarski 15 (5x3), Szymkiewicz 11 (2x3), Gray 5 (1x3), O’brien 5 (1x3), Niedźwiedzki 4 oraz Neal 39 (6x3), Zohore 18, Szmit, Zając, Korolczuk, Grudziński.