O powstrzymanie wycinania drzew w Starym Gaju apeluje do ministra klimatu i środowiska poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Krawczyk. I pyta, czy na drewno z wycinki zostało złożone zamówienie.
– Jest to kompletnie niezrozumiała decyzja, nie do zaakceptowania dla mieszkańców Lublina oraz okolicznych miejscowości, którzy alarmują o sprawie moje biuro poselskie oraz lokalne media – pisze w adresowanym do ministra zapytaniu poselskim lubelski parlamentarzysta.
Więcej o wycince drzew w Starym Gaju.
Chodzi o rozpoczętą pod koniec ubiegłego roku wycinkę w lesie położonym w granicach administracyjnych Lublina. – Tłumaczenia o prowadzeniu "planowej gospodarki leśnej" nikogo nie przekonują. Jestem oczywiście świadomy, że w kompleksie leśnym Stary Gaj była i jest realizowana planowa gospodarka leśna, natomiast nie do zaakceptowania jest fakt, że polega ona na wycince tak dużej powierzchni lasu – dodaje poseł.
I pyta ministra, dlaczego Lasy Państwowe zleciły tak drastyczne cięcia i czy w ich planowaniu brali udział eksperci w dziedzinie ekologii, dendrologii i leśnictwa.
Parlamentarzysta docieka także, czy drewno z wyciętych drzew zostanie przeznaczone na handel i czy jest już chętny do jego kupna. – Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych. Ale chcę wiedzieć, czy to nie jest realizacja zlecenia pod konkretne zamówienie – tłumaczy Michał Krawczyk.
Tymczasem w internecie powstała petycja w obronie Starego Gaju i ochronieniem go przed wycinką.
O sprawie pisaliśmy w czwartek. Pod koniec ubiegłego roku pod topór poszły głównie 72-letnie dęby szypułkowe oraz brzozy, graby, czereśnie osiki i lipy. Leśnicy tłumaczą to "planową gospodarką leśną". Mało tego, zapowiadają kolejne cięcia drzew.
– Zaplanowane są na powierzchni ponad 50 ha, to około 11 proc. powierzchni lasu Stary Gaj – tłumaczyła nam Anna Sternik, p.o. rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. I przekonywała, że "pozostawienie lasów własnemu losowi skutkowałoby tym, że za parę lat nastąpiłby samoistny proces obumierania drzew".
– Leśnicy wyprzedzają ten proces i dzięki temu można również zaspokoić niegasnące zapotrzebowanie społeczeństwa na drewno – zaznaczyła rzeczniczka.