W Starym Gaju piły poszły w ruch. Padły głównie 72-letnie dęby szypułkowe. Na tym nie koniec. W tym roku Lasy Państwowe zamierzają ciąć drzewa na 50 ha. – To ok. 11 proc. powierzchni Starego Gaju – przyznaje rzeczniczka instytucji.
– Skandaliczna wycinka drzew w Starym Gaju, jednym z nielicznych prawdziwych terenów zielonych w Lublinie. Co gorsza prowadzona jest na granicy z rezerwatem Stasin. Tylko nagłośnienie tej sprawy może zatrzymać grabież nadleśnictwa Świdnik. Musimy razem bronić naszych południowych płuc Lublina – alarmuje nasz czytelnik, pan Piotr.
Inni czytelnicy potwierdzają jego doniesienia, nie kryją irytacji faktem wycinki.
Leśnicy tłumaczą się „planową gospodarką leśną”.
– W kompleksie leśnym Stary Gaj przeważają drzewostany gospodarcze, gdzie była i jest realizowana planowa gospodarka leśna. Ten fragment drzewostanu, o którym mowa, składa się głównie z 72-letnich dębów szypułkowych z niewielką domieszką takich gatunków jak brzoza, grab, czereśnia, osika i lipa. Rzeczywiście w listopadzie i w grudniu 2020 roku przy granicy z rezerwatem prowadzone były tam zabiegi zwane trzebieżą późną, stanowiące ostatni etap cięć pielęgnacyjnych – informuje Anna Sternik, p.o. rzecznika Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie.
Nie była to ostatnia wycinka. Wkrótce leśnicy przeprowadzą kolejne.
– Cięcia zaplanowane są na powierzchni ponad 50 ha, to około 11 proc. powierzchni lasu Stary Gaj – tłumaczy Anna Sternik.
Zdaniem Lasów Państwowych „pozostawienie lasów własnemu losowi, skutkowałoby tym, że za parę lat nastąpiłby samoistny proces obumierania drzew”.
– Leśnicy wyprzedzają ten proces i dzięki temu można również zaspokoić niegasnące zapotrzebowanie społeczeństwa na drewno – przekonuje rzeczniczka instytucji.
Podkreśla też, że to działania prowadzone „w oparciu o wcześniejsze plany, uwzględniające m.in. potrzeby środowiska naturalnego”. – Również i w tym konkretnym przypadku prowadzone były one w oparciu o 10-letni Plan Urządzenia Lasu, opracowany dla Nadleśnictwa Świdnik – mówi Sternik.