W zaległym spotkanie dziewiątej kolejki Edach Budowlani Lublin wygrali na wyjeździe z Posnanią Poznań 39:5. Klasą błysnął Nkululeko Ndlovu, zdobywca 19 punktów
Według terminarza mecz obu drużyn miał się odbyć na początku listopada ubiegłego roku. Spotkanie jednak zostało przełożone na wiosnę. Nastąpiła także zmiana gospodarza. - Spotkanie rozgrywamy na początku marca. Jest duże prawdopodobieństwo, że o tej porze w Poznaniu panują bardziej korzystne warunki do gry niż w Lublinie - tłumaczył lubelski szkoleniowiec Andrzej Kozak.
Warunki pogodowe wprawdzie nie zachwyciły: wiał silny wiatr, w pewnym momencie nawet padał rzęsisty deszcz, ale boisko nie było zmarznięte, co było ważnym argumentem. Od pierwszego gwizdka to lublinianie mocno rozpoczęli. Podopieczni trenera Kozaka grali szybko, szeroko ręką, mocno w ataku i młynie. Już w szóstej minucie Edach Budowlani objęli prowadzenie. Rzut karny wykorzystał Nkululeko Ndlovu (3:0 dla lublinian). Goście naciskali, co chwila znajdując się pod polem punktowym poznaniaków. W 18 min przyjezdni zapisali na koncie pierwsze przyłożenie. Piłkę zaniósł na pole punktowe Wojciech Brzezicki i na tablicy wyników było 8:0. Niestety, Ndlovu nie zdołał podwyższyć.
Po kolejnych 10 minutach z pierwszego, i jak się później okazało, jedynego przyłożenia cieszyli się miejscowi. Zapisał je na koncie Dawid Kinast. Daniel Hebda nie zdołał podwyższyć i prowadzenie lublinian zmalało do trzech „oczek” (8:5).
Jeszcze przed przerwą przeważający rugbyści Edach Budowlanych dołożyli dwa kolejne przyłożenia. Ich autorami byli powracający po roku nieobecności w Lublinie i rozgrywający bardzo dobre zawody Kudakwashe Nyakufaringwa oraz Ndlovu. W obu przypadkach Ndlovu podwyższył. Tym samym do przerwy lublinianie wygrywali 22:5.
Po zmianie stron na koncie Edach Budowlanych pojawiły się jeszcze trzy przyłożenia: Kuziwakwashe Kazembe, ponownie Ndlovu i Nyakufaringwa. Jedno z nic zostało podwyższone. Tym samym kolejne 17 punktów zostało dopisanych do dorobku podopiecznych trenera Andrzeja Kozaka. Końcowy wynik to przekonujące zwycięstwo lublinian 39:5. - Zrealizowaliśmy plan, mieliśmy wygrać za pięć punktów i tak zrobiliśmy. Był to pierwszy mecz, logiczne, że pojawiło się sporo niedokładności. Przed nami jeszcze kolejne dziewięć spotkań w lidze - powiedział po końcowym gwizdku szkoleniowiec Edach Budowlanych Andrzej Kozak.
Posnania Poznań - Edach Budowlani Lublin 5:39 (5:22)
Punkty dla Posnanii: Dawid Kinast 5.
Punkty dla Edach Budowlanych: Nkululeko Ndlovu 19, Kudakwashe Nyakufaringwa 10, Kuziwakwashe Kazembe 5, Wojciech Brzezicki 5.
Edach Budowlani: Novikov (61. Rudziński), Skałecki (56. Mazur), Kelberashvili (73. Więckowski), Król (41. Jasiński), Nyakufaringwa, Musur (77. Pasieczny), D. Tomaszewski (66. B. Tomaszewski), Wiśniewski (57. Dec), Kazembe. Ndlovu, Dube (71. Panasiuk), Węzka, Próchniak, Psuj, Brzezicki.
Żółta kartka: Michał Wrona (Posnania).