"W dobie pandemii, gdzie jednym z zaleceń jest częste mycie rąk, już czwarty razy cała wieś Turka pozbawiona jest wody i zapowiadane są kolejne wyłączenia" – denerwuje się jeden z naszych Czytelników. Czasowe przerwy w dostawie wody mają związek z unijną inwestycją gminy Wólka. Prace już razy były wstrzymane. Jeśli urząd ich nie skończy straci dofinansowanie.
Wymiana zasuw sekcyjnych, hydrantów przeciwpożarowych i zasuw hydrantowych na gminnej sieci wodociągowej – taki zakres obejmuje prowadzona na terenie gminy Wólka (powiat lubelski) inwestycja. Urząd gminy realizuje prace budowlane w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, o wartości ponad 4 mln zł, przy 85 proc. dofinansowaniu.
– Realizujemy ten projekt właśnie po to, żeby w przyszłości było jak najmniej awarii i nieprzewidzianych trudności w dostarczaniu wody na terenie naszej gminy – podkreśla Edwin Gortat, wójt gminy Wólka. – Wiąże się to z naszym bezpieczeństwem, jeżeli chodzi o wodę do zapewnienia bytu mieszkańców i bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Z uwagi na fakt dofinansowania unijnego i restrykcyjne reguły rozliczania tego typu projektów konieczne jest przeprowadzenie tych prac jak najszybciej. Ponadto obowiązuje nas zatwierdzony przez Instytucję Zarządzającą harmonogram rzeczowo-finansowy.
Inwestycja obejmuje 10 miejscowości – Jakubowice Murowane, Wólka, Świdniczek, Biskupie-Kolonia, Świdnik Mały, Świdnik Mały Kolonia, Świdnik Duży, Długie, Turka oraz Turka-os. Borek. Łącznie chodzi o ok. 8 tys. mieszkańców gminy.
– W związku z wymianą hydrantów i zasuw występują odcinkowe odcięcia wody. Obecnie inwestycja realizowana jest w miejscowości Turka, na odcinku, gdzie z uwagi na układ sieci nie ma możliwości odcinkowego jej odcięcia, więc specyfika prac wymusza wyłączanie wody w całej miejscowości Turka, nie dotyczy to osiedla Borek – zaznacza wójt gminy Wólka.
Utrudnienia związane z budową (o których gmina informuje na różne sposoby z wyprzedzeniem), dotyczą ok. 1,5 tys. mieszkańców Turki. Problem z tym, że w związku z sytuację epidemiczną woda jest bardzo potrzebna. Zwraca na to uwagę pan Krzysztof, który do nas napisał, zachęcając abyśmy zajęli się tematem.
"W dobie pandemii, gdzie jednym z zaleceń jest częste mycie rąk, już cztery razy cała wieś pozbawiona jest wody, a zapowiadane są kolejne wyłączenia. W takich warunkach funkcjonuje również szkoła…blisko 200 dzieci. Gmina przodująca w walce z pandemią… – puentuje nasz Czytelnik.
Wójt Wólki potwierdza, że w październiku woda była wyłączana cztery razy. – Czyli w okresie 3 tygodni – dodaje Edwin Gortat. – Planowane są jeszcze dwie przerwy w poniedziałek i środę, wtedy też cała Turka nie będzie miała wody, z wyłączeniem osiedla Borek. Później będą już wyłączane krótkie odcinki, gdyż pozwala na to specyfika sieci. Przerwa w dostawie będzie od godz. 8 do 18.
Czyli wtedy, na co zwraca uwagę wójt, kiedy większość mieszkańców jest w pracy a dzieci w szkole.
Jak w takie sytuacji radzą sobie uczniowie i nauczyciele z Turki? – Szkoła ma udostępniony 1000 l zbiornik do obsługi toalet oraz zapewnia dzieciom wodę do picia w butelkach – zapewnia wójt Gortat.
Takie były ustalenia urzędników z dyrekcją szkoły. – I ani razu nie było zgłoszenia ze strony dyrekcji, że powyższe utrudnienia w znaczący sposób wpływają na pracę szkoły – podkreśla wójt Wólki. I podlicza: Szkoła liczy 180 uczniów, z czego prawie 20 proc. aktualnie nie uczęszcza na zajęcia. (chodzi o kończący się tydzień-red.) – Od przyszłego tygodnia w szkole nie będzie już uczniów z klas 4-8, które łącznie liczą 93 uczniów – dodaje wójt.
Wójt tłumaczy też, że robót nie można było odsunąć w czasie. – Prace te już raz zostały wstrzymane w dniu 13 marca br. właśnie w związku z pandemią na 3 miesiące – zaznacza Gortat. – Z uwagi na dofinansowanie zewnętrzne nie możemy pozwolić sobie na kolejne przestoje, gdyż stracimy dofinansowanie. I dodaje: Czy byłby w przyszłości lepszy czas na realizację tej inwestycji? Nie wiem. Widzimy, co się dzieje na świecie i w naszym kraju, nie ma mądrego, który mógłby przewidzieć dalszy rozwój wydarzeń związanych z pandemią. Ja wiem jedno, jeżeli nie przeprowadzimy tej inwestycji jak najszybciej, to po pierwsze narazimy gminę na utratę wielomilionowego dofinansowania, a po drugie stracimy na wiele lat możliwość modernizacji naszej sieci wodociągowej.