30-latek z Turki pod Lublinem był poszukiwany dwoma listami gończymi za przestępstwo seksualne i kierowanie po pijanemu.
Mężczyzna przez kilka miesięcy ukrywał się w Rosji. Ale z ostatnich ustaleń policjantów wynikało, że we wrześniu wrócił do Polski i przybywał w kilku miejscowościach na terenie województwa mazowieckiego.
– Sukcesywnie zmieniał miejsca zamieszkania i wygląd zewnętrzny. Wszystkie te zabiegi w jego przekonaniu miały być skuteczne i chronić go przed zatrzymaniem – relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Ostatnio poszukiwanypodjął pracę dorywczą w Warszawie. Trop prowadził do dzielnicy Wola. W piątkowy wieczór kryminalni zatrzymali poszukiwanego po tym, jak wyszedł z mieszkania znajomego z zamiarem udania się na imprezę w jednym ze stołecznych klubów.
– Kiedy czekał na przystanku na zamówioną taksówkę ku jego zaskoczeniu zamiast "taryfy" przyjechali do niego kryminalni. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony i nie stawiał oporu. Jak sam przyznał policjantom, nie spodziewał się, że zostanie zatrzymany w drodze do klubu – dodaje Kamil Gołębiowski.
30-latek od razu z ulicy trafił do celi.