Pisemne egzaminy z wiedzy lotniczej, sprawdzian znajomości języka angielskiego i weryfikacja już nabytych lotniczych umiejętności. Pięciu studentów i absolwentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie już podpisało umowę o pracę z liniami Enter Air.
Przedstawiciele Enter Air, największej czarterowej linii lotniczej w Polsce, od lipca ub. roku mają umowę o współpracy z chełmską uczelnią. Teraz przyszedł czas na rekrutację. Wzięło w niej udział 16 studentów i absolwentów kierunku Mechanika i budowa maszyn ze specjalnością pilotaż samolotowy. Spośród nich 10 osiągnęło wynik pozytywny, a pięciu zdecydowało się popisać wiążącą umowę.
Po pomyślnie zaliczonych sprawdzianach i egzaminach kandydaci na pilotów zostali poddani też testom psychologicznym sprawdzającym ich predyspozycje do pracy w charakterze pilota. Kropką nad „i” w całej tej procedurze była ocena techniki pilotażu na symulatorze lotów.
Linia Enter Air funkcjonuje od ośmiu sezonów i jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych.
– Obsługujemy Europę, basen Morza Śródziemnego, Afrykę i Bliski Wschód – powiedział nam podczas drugiej wizyty w Chełmie Marcin Kubrak, jeden z założycieli linii, a obecnie szef jej pilotów i operacji lotniczych. – Średnio rocznie latamy do około 200 portów, w tym do tak wymagających pod względem umiejętności lotniczych, jak Gibraltar, Madera, Alta w Norwegii, Pampeluna w Hiszpanii czy Samos w Grecji. Docieramy nawet do wioski św. Mikołaja poza kołem podbiegunowym.
Flota Enter Air to kilkanaście samolotów typu Boeing 737, a także osiem baz operacyjnych.
Wczoraj do chełmskiej uczelni przyjechali też przedstawiciele linii Wizz Air. I tym razem do rekrutacji stanęło 16 studentów i absolwentów, z których wszystkie sprawdziany zaliczyło ośmiu. Na razie nie wiadomo, ilu z nich ostatecznie zdecyduje się związać swoją zawodową przyszłość z węgierskim przewoźnikiem.
– W Wizz Air, zgodnie z ustalonym rozkładem lotów, wylatuje się z lotniska i wraca się na to samo lotnisko. Z kolei w Enter Air trzeba się liczyć z ciągłymi niespodziankami i noclegami w różnych zakątkach Europy czy basenu Morza Śródziemnego. Oznacza to, że każdy z nas może wybrać dla siebie ofertę jaka najbardziej mu odpowiada – mówi student Piotr Pszeczek, rodem ze Śląska.