Rozmowa z Marcinem Kurzyną, prezesem lubelskiej firmy Helpful Hand, która rekrutuje pracowników do opieki nad osobami starszymi i świadczy usługi opiekuńcze.
• Jak pandemia wpłynęła na zapotrzebowanie na opiekunów osób starszych oraz zainteresowanie ze strony potencjalnych pracowników?
– Mimo pandemii zainteresowanie wyjazdem do takiej pracy jak i popyt na takich pracowników jest na podobnym poziomie. Nie zauważyliśmy poważniejszych zmian. Wręcz zapotrzebowanie cały czas rośnie, bo rośnie liczba osób wymagających takiej opieki. Pracownicy mogą czuć się bezpiecznie, bo większość ofert dotyczy pracy stałej w domu jednego, konkretnego seniora. Nie narażamy więc pracowników na przemieszczanie się czy kontakt z różnymi osobami. Dbamy też o to, żeby w związku z zagrożeniem koronawirusem odwiedziny rodziny u takich osób były ograniczone do minimum. To bezpieczeństwo zarówno dla pracownika jak i osoby starszej.
• Gdzie najczęściej wyjeżdżają opiekunowie osób starszych?
– Od kilku lat głównym kierunkiem są Niemcy. Nasi pracownicy są tam bardzo doceniani. Zdarza się często, że ta sama osoba jest zatrudniana kilkakrotnie do opieki nad konkretną osobą. Na taką pracę decydują się przede wszystkim kobiety, ale zdarzają się też mężczyźni. W ofertach pracy nie ma jednak rozróżnienia na płeć. Najczęściej zatrudniamy osoby w wieku 40-60 lat. Młodsze osoby, poniżej 30 lat, są w Niemczech niechętnie zatrudniane, ze względu na brak doświadczenia.
• Kto może skorzystać z takiej oferty?
– Mamy oferty opieki nad seniorami w bardzo różnym stanie zdrowia. To praca np. z osobami, które są w miarę samodzielne i potrzebują przede wszystkim dotrzymania towarzystwa czy pomocy w podstawowych czynnościach domowych. W tym przypadku opiekun powinien znać język niemiecki w lepszym stopniu, bo znacznie częściej będzie z taką osobą rozmawiał. Są też oferty, przy których wymagane jest z kolei znacznie większe doświadczenie, ale też wytrzymałość fizyczna. Wówczas praca wiąże się z opieką nad pacjentem w cięższym stanie, często leżącym, przy którym trzeba wykonać m.in. czynności pielęgnacyjne. W tym przypadku znajomość języka niemieckiego może być na poziomie komunikatywnym. Chodzi przede wszystkim o to, żeby pracownik poradził sobie np. z wezwaniem pomocy, w razie pogorszenia stanu zdrowia pacjenta. Nie mamy ofert, gdzie wymagane jest doświadczenie medyczne, ale na takie wyjazdy decydują się również pielęgniarki.
• Na jakie zarobki można liczyć decydując się na wyjazd do takiej pracy?
– Przeciętnie to 1400-1500 euro „na rękę”. Oczywiście przy większym doświadczeniu i wyższych wymaganiach, wynagrodzenie będzie wyższe. Przeważnie to wyjazd na 4-8 tygodni, nie dłużej, bo jest to praca wyczerpująca, związana m.in. z odpowiedzialnością za drugą osobę.