Zanim wyjedziemy do pracy na Wyspy, warto wiedzieć o kilku ważnych sprawach. Oto praktyczna ściąga.
Zanim wyjedziemy, przygotujmy starannie nasze CV oraz list motywacyjny w języku angielskim - potem będziemy je dostosowywali i przerabiali pod konkretne stanowiska.
Zwróćmy uwagę na poprawność językową - jeżeli nie jesteśmy pewni, jak poprawnie zastosować zwrot w języku angielskim - zapytajmy osobę, która zna perfekcyjnie język lub poprośmy o pomoc tłumacza.
Dla brytyjskich pracodawców oprócz poprawności językowej ważne są także referencje. To niezwykle ważne, gdyż w Polsce wymaga się ich wyłącznie na bardzo wysokich stanowiskach.
Jeżeli nie możemy przedstawić referencji od poprzedniego pracodawcy, ponieważ nie posiadamy jeszcze doświadczenia zawodowego spróbujmy wpisać osobę, która dobrze nas zna i może potwierdzić naszą sumienność oraz rzetelność. Może to być np. wykładowca lub nauczyciel.
Co ważne w naszym rozumieniu referencję dotyczące usposobienia czy zdolności to rzecz drugorzędna. Dla zagranicznego pracodawcy to podstawa weryfikacji dwóch aspektów: tego co napisaliśmy w CV i naszego zachowania podczas rozmowy kwalifikacyjnej. To właśnie dzięki listom i rozmowom polecającym, zagraniczny pracodawca podejmie decyzję o przyjęciu nas do pracy.
Jeżeli planujemy podjąć pracę w domach opieki, szpitalach, jednostkach policji itp. - postarajmy się otrzymać świadectwo o niekaralności. Brytyjczycy wymagają tego zaświadczenia.
Możemy je otrzymać w biurze informacyjnym Krajowego Rejestru Karnego lub w Punktach Informacyjnych Krajowego Rejestru Karnego przy sądach powszechnych na terenie kraju. Koszt jego wydania wynosi 50 zł. Pamiętajmy, aby przetłumaczyć dokument na język angielski, gdyż polska wersja nie zostanie zaakceptowana przez brytyjskiego pracodawcę.
Zaświadczenie to możemy także uzyskać za pośrednictwem polskich ambasad, jednak czas oczekiwania na jego wydanie może być zbyt długi. Dlatego warto zadbać o to przed wyjazdem. Tłumaczenie powinno być sygnowane przez tłumacza przysięgłego. Nasz potencjalny pracodawca zyska w ten sposób pewność, że dokument jest w pełni autentyczny i posiada moc prawną.
Pozostałe koszty zależą od wielu indywidualnych czynników takich jak: miejsce zamieszkania czy też stylu życia jaki będziemy prowadzić. Średnio, na wyżywienie i komunikację miejską będziemy potrzebowali około 20-30 funtów tygodniowo.
Poszukiwania pracy możemy zacząć już przed wyjazdem. Przeglądajmy oferty w prasie i Internecie. Powinniśmy wysyłać swoje CV. Nawet jeśli nie dostaniemy żadnej konkretnej propozycji, lepiej poznamy brytyjski rynek pracy.
Istotne jest także, by regularnie przeglądać wiele polonijnych portali informacyjnych, gdzie znajdziemy oferty pracy oraz dokładne informacje na temat życia w danym mieście. Warto skorzystać z: www.emito.net, www.elondyn.co.uk, www.mojawyspa.co.uk.
Ponadto tego typu informacji możemy szukać będąc już na miejscu: na tablicach ogłoszeniowych, w miejscach, które skupiają cyklicznie Polaków tj. np. kościoły katolickie w centrach miast.
Po przybyciu do Wielkiej Brytanii powinniśmy postarać się o uzyskanie NIN, czyli Numeru Ubezpieczenia Społecznego (National Insurance Number). Jest on odpowiednikiem polskiego NIP-u. Jego posiadanie konieczne będzie w późniejszych kontaktach z brytyjskimi urzędami.
Brak numeru może nas drogo kosztować, gdyż urząd podatkowy będzie naliczał nam największe z możliwych zaliczki na poczet podatku dochodowego (Emergency rate of tax). Posiadanie tego numeru stanowi podstawę do późniejszego ubiegania się o zwrot podatku za pracę za granicą.
Minimalna stawka za godzinę pracy w Wielkiej Brytanii dla osób powyżej 21 roku życia wynosi 5,73 funta. Dla osób pomiędzy 18 a 21 rokiem życia stawka wynosi 4,77 funta, a w przedziale wiekowym 16-17 stawka wynosi 3,53 funta. Tygodniowy czas pracy wynosi 48 godzin. Jeżeli pracujemy więcej - mamy prawo domagać się wyższego wynagrodzenia i wypłaty tzw. nadgodzin.
Jednak zagraniczny pracodawca czy też urząd pracy nie funkcjonuje podobnie jak nasz. Zanim upomnimy się więc o swoje, zapytajmy kolegów i koleżanki, czy możemy się domagać naszych praw, czy też może istnieją okoliczności prawne usprawiedliwiające to zjawisko.
W przypadku pracy przez trzy miesiące może on wynieść nawet 500 funtów. Odchodząc z pracy poprośmy więc swojego pracodawcę o wystawienie dokumentu P-45. Na wszelki wypadek kolekcjonujmy swoje payslipy - odcinki z wypłat. One także stanowią potwierdzenie zatrudnienia oraz zawierają informacje o zapłaconej zaliczce na rzecz podatku oraz naszych dochodach.
Po powrocie do Polski warto zgłosić się do jednej z firm, które pomagają szybko i skutecznie odzyskać nadpłacony podatek i pobierają prowizję dopiero w momencie, kiedy odzyskamy swoje pieniądze. To, jakiej wysokości zwrot Ci się należy, możesz sprawdzić na stronie http://www.euro-tax.pl/kalkulator.