Nie było podstaw do zakwestionowania legalności sierpniowej uchwały puławskiej rady miasta o nieudzieleniu prezydentowi Puław wotum zaufania. Skargę złożoną przez Pawła Maja nadzór wojewody uznał za niezasadną. Prezydentowi miasta został jeszcze sąd administracyjny.
Wydział Prawny, Nadzoru i Kontroli lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego nie dopatrzył się błędów, które mogłyby zakwestionować legalność uchwały o nieudzieleniu Pawłowi Majowi wotum zaufania.
Jak poinformował Cezary Widomski, zastępca szefa nadzoru UW, postępowanie nadzorcze wobec zaskarżonej przez prezydenta uchwały nie będzie wszczynane. "Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, organ nadzoru uznał, że brak podstaw prawnych do zakwestionowania legalności uchwały" – napisał Widomski.
– Dziwię się, że prezydent tę uchwałę zaskarżył. To był nierozważny i niepotrzebny krok – ocenia radna Halina Jarząbek, przewodnicząca klubu PiS. – Na forum rady odbyliśmy dyskusję, w trakcie której przedstawiliśmy swoje argumenty. Do sposobu sprawowania władzy przez Pawła Maja podchodzimy krytycznie i mieliśmy prawo zdecydować o nieudzieleniu mu wotum zaufania – podkreśla.
Radna odnosi się także do sugestii ze strony prezydenta o tym, że w istocie decyzja o braku wotum to część długofalowego planu, którego celem jest odwołanie go ze stanowiska. – Z taką oceną zupełnie się nie zgadzam. Prezydent ma jeszcze czas na to, żeby zmienić sposób sprawowania swojej funkcji. Rozstrzyganie o tym, że chcemy go odwołać jest zdecydowanie przedwczesne – uważa Jarząbek.
Tymczasem Paweł Maj nie kryje, że decyzja wojewody jest dla niego niezrozumiała. – W przypadku innych gmin organ nadzoru tego rodzaju uchwały unieważniał z powodu braku ich uzasadnienia. Teraz tego nie zrobił, co świadczy o jego niekonsekwencji – ocenia. – Podtrzymuję opinię, że argumenty radnych były nie merytoryczne, a niektóre z nich, jak wyludnianie się miasta wręcz absurdalne w kontekście działalności prezydenta. Nie wspomnę o tym, że wiele uwag radnych nie dotyczyło roku 2019 – dodaje prezydent.
Odrzucenie skargi prezydenta przez nadzór wojewody nie kończy tej historii. Paweł Maj liczy jeszcze na zwycięstwo przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym, który będzie musiał pochylić się zarówno nad 19-stronnicą skargą, jak i stojącą do niej w opozycji odpowiedzią ze strony rady. Orzeczenie w tej sprawie jeszcze nie zapadło.