Autorski przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia.
SEKSMISJA
Anja Rubik, nasza eksportowa top model, zgodnie z zasadą, że na naukę nigdy nie jest za późno, chce się wziąć za seksualną edukację ministra zacofania narodowego Przemysława Czarnka. – Widać u niego ogromne braki – utyskiwała modelka.
Nie wiadomo jeszcze, czy nasz ulubiony minister przyjmie ofertę, ale żeby w miarę dobrze wypadł na pierwszych „korkach”, to podpowiadamy mu lekturę obowiązkową: „Sztuka kochania”
WSTAWANIE Z KOLAN
Bogobojni radni lubelskiego sejmiku, zatrwożeni możliwością braku opadów euromanny z nieba, uchwalili, że poprzednio źle wcisnęli guziki i że Lubelskie kocha wszystkich, nawet popaprańców. Ale żeby to klękanie przed Komisją Europejską nie było odebrane jako kapitulacja, radny Marek Wojciechowski z Prawych i Sprawiedliwych gorąco zapewnił, że radni niczego nie żałują, są dumni z uchwały anty-LGBT i gdyby trzeba było, zrobiliby to jeszcze raz.
Tylko najpierw muszą rozmasować kolana
NOWOCZESNOŚĆ W DOMU I ZAGRODZIE
– Jest to nieco skomplikowane – przyznał Pierwszy Pasażer Krzysztof Żuk, mówiąc o nowym systemie biletowym. – Tak nowoczesnego systemu nie ma w żadnym mieście. To my będziemy wyznaczać trendy – zachwalał z kolei dyrektor ZTM Grzegorz Malec. Pierwsze testy na żywym organizmie już dziś.
Obstawiamy, że w każdą kolejną rocznicę wprowadzenie nowego systemu biletowego w Lublinie pasażerowie będą obchodzić „Dzień bez autobusu”
OBSZARNICTWO
Prezydent Chełma Jakub Banaszek (Prawica United) wymarzył sobie, że żeby mieć więcej podwładnych i podatków, to przytuli kilka ościennych sołectw.
W Lublinie temat poszerzenia Księstwa załatwiłoby wchłonięcie sołectwa Jakubowice Konińskie
ZASKOCZENIE Za miesiąc swoje nowe władze będą wybierać członkowie lokalnej Platformy Obywatelskiej. Do miejscówki zajętej przez Pierwszego Pasażera roszczenia zgłaszają dwaj inni pretendenci.
Właśnie się dowiedzieliśmy, że lubelska Platforma ma przewodniczącego
PRZEBÓJ TYGODNIA
Mieszkaniec powiatu janowskiego wsiadł w Kraśniku na lokomotywę i kazał maszyniście zawieźć się do domu.
Technologia 5G sieje jednak ogromne spustoszenia