Autorski przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia.
ZAROBIONY
Robota go kocha, a on kocha ją. A roboty ma tyle, że trudno go spotkać w miejscu pracy, bo właśnie może przemieszcza się z jednego miejsca w drugie, a że ma trzy posady – od Lublina do Łukowa – to trudno się dziwić. Tym stachanowcem jest Ryszard Szczygieł, szef klubu PiS w sejmiku. Jego grafik wygląda jak godziny przyjęć jakiegoś wziętego stomatologa albo ginekologa. We wtorki i czwartki po osiem godzin przyjmuje interesantów w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim jako doradca wojewody; w poniedziałki, środy i piątki jest specjalistą ds. informacji i promocji w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki w Lublinie. W pozostałym wolnym czasie zatrudnia się w Zarządzie Dróg Powiatowych w Łukowie. – W każdym z tych miejsc pracuję w niepełnym wymiarze czasowym, w sumie mam półtora etatu. To się da pogodzić – przekonuje radny.
Oczywiście, że się da, szczególnie jak pracuje się na publicznym u kolegów z PiS i szefuje się klubowi rządzącemu województwem
PRZEPIS NA SUKCES
W ogóle trzeba przyznać, że legitymacja z logo PiS i zasiadanie w sejmiku to recepta na błyskawiczną karierę w instytucjach i spółkach, którymi tenże PiS trzęsie. Jak nie dyrektor w Poczcie Polskiej, to członek zarządu w Pszczółce, czy wicedyrektor w KOWR czy PGE Dystrybucja.
Pewnie brali przykład z radnych z Najlepszego Klubu w Ratuszu
ZYGZAKIEM
W Lublinie jest tak, że wszystko, co powstaje, dzieje się z woli mieszkańców i dla mieszkańców. Na przykład za pieniądze z budżetu obywatelskiego przebudowano skrzyżowanie Prusa z al. Solidarności. A wyszło tak jak zwykle. Po innowacji piesi, którzy wcześniej chodzili na wprost, są teraz zmuszani do chodzenia po skrzyżowaniu jak po 0.7 litra ze szwagrem. Oczywiście te drobne niedogodności obywateli nie psują dobrych humorów miejskich urzędników odpowiedzialnych za projekt. – Podczas projektowania tego zadania należało również uwzględnić istniejącą już infrastrukturę w postaci słupów energetycznych i sygnalizacji świetlnej oraz dodatkową sygnalizację dla rowerzystów – wyjaśnił Ratusz.
Gombrowicz wiecznie żywy: Im mądrzej, tym głupiej
Z KART HISTORII
Niezbadane są zasoby internetu. Przeczesując pokłady z 2014 roku dokopaliśmy się do wywiadu z ówczesnym zastępcą burmistrza miasta Kraśnik, Jarosławem Stawiarskim (wtedy i dziś PiS). Na pytanie portalu Nasze Miasto, czy jest gotów do objęcia stanowiska marszałka województwa i czy ktoś z PiS już z nim o tym rozmawiał, odpowiedział ze znawstwem: – Nie, nie, nie. Są to czyste dziennikarskie spekulacje. Wy z tego żyjecie, portale z tego żyją. Nie powiem, że jesteście pudelkami czy plotkarskimi portalami jak Dziennik Wschodni, Kurier Lubelski czy Gazeta Wyborcza, ale coś tam w sferze „ludycznej” u Was jest – sensacja, pogoń za oglądalnością, słuchalnością, czytelnictwem.
Kolega medioznawca